W minionym sezonie nie udało się przeprowadzić próby przedolimpijskiej. Wszystkiemu winny był oczywiście koronawirus. Zawody z cyklu Pucharu Świata w Zhangjiakou znalazły swoje zastępstwo i zostały odrobione podczas rywalizacji w Zakopanem. Teraz wiadomo już, że próba nie odbędzie się latem. Zgodnie z kalendarzem skoczkowie będą mogli sprawdzić olimpijski obiekt dopiero w listopadzie w ramach Pucharu Kontynentalnego, czyli 13 i 14 listopada. Tym sposobem w kalendarzu robi się gęsto. Tydzień później planowana jest bowiem inauguracja pierwszoligowego Pucharu Świata w Niżnym Tagile. Czy najlepsi polscy skoczkowie będą mieli zatem czas na lot do Chin? To wciąż jest zagwozdką sztabu szkoleniowego. Olimpijska skocznia leży na dużej wysokości Z informacji zebranych przez TVP Sport wynika, że szanse na to, że "Biało-Czerwoni" powalczą w połowie listopada w ramach Pucharu Kontynentalnego pierwszym składem na olimpijskim obiekcie jest taki sam, jak to, że sztab szkoleniowy wyśle do Chin innych zawodników. Trzeba dodać, że skocznia leży na wysokości 1600 m n.p.m. - Warto będzie przekonać się, jak działa organizm w takich warunkach. Opcje na listopad u skoczków są dwie: jechać na same starty lub odpowiednio wcześniej, z aklimatyzacją - powiedział Jan Winkiel z ramienia Polskiego Związku Narciarskiego. Temat na ten moment stanowi przedmiot dyskusji. Tym razem skoczkowie nie rozpoczną rywalizacji na najwyższym szczeblu od zawodów w Wiśle. Te odbędą się tydzień później - w weekend 4-5 grudnia. A