Kubacki wielokrotnie podkreślał, że nie znosi skoczni w Wiśle, a mimo to wygrywał na niej już cztery konkursy letniego Grand Prix, a w sobotę po raz szósty stanął tu latem na podium. - Ja tej skoczni po prostu nie lubię, ale skakać na niej potrafię. Jeżeli przychodzą zawody, daję z siebie sto procent. Jakoś mi to nie przeszkadza, że jej nie lubię - tłumaczył nasz skoczek. Jakub Wolny i Dawid Kubacki na podium W sobotę 31-letni zawodnik musiał uznać wyższość młodszego o pięć lat kolegi z reprezentacji Polski. - Bardzo cieszę się z tego, że Kuba wygrał. Ale trochę to daje do myślenia, bo młody mi się wepchał na czoło. A nawet dwóch młodych - śmiał się Kubacki. W konkursie, oprócz Wolnego, wyprzedził go jeszcze 22-letni Austriak Jan Hoerl. - To jest rewelacyjne uczucie, kiedy mogę stać na podium z drugim Polakiem, odśpiewać hymn - podkreślał Dawid. - Dzisiaj Kuba był lepszy, oddał dwa dobre skoki, ja oddałem jeden dobry, drugi trochę słabszy. Wylądowałem na podium, a takie otwarcie sezonu daje radość i energię do dalszej pracy - zaznaczył. Kamil Stoch się bał? W weekendowych konkursach w Wiśle brakuje Stocha, choć jeszcze w piątek znakomicie prezentował się na skoczni im. Adama Małysza, wygrywając kwalifikacje. W nocy z piątku na sobotę w stawie skokowym Stocha pojawiła się opuchlizna po niedawnym zabiegu i występ okazał się niemożliwy. - Dlaczego Kamil nie wystąpił? Nie wiem, czy się Kuby bał, czy o co chodzi - żartował Kubacki. - A tak na serio, dopiero w drodze na skocznię dowiedziałem się, że Kamil nie będzie skakał. Przykra sytuacja, bo dobrze mu się tutaj skakało w piątek. Zaryzykuję stwierdzenie, że gdyby był dziś Kamil, mógłbym z tego podium spaść - mówił Kubacki. Przed naszymi skoczkami chwila przerwy w treningach i czas na odpoczynek. - Teraz mamy trochę wakacji. Wybieram się z żoną i dzieckiem oraz rodziną siostry za granicę wypocząć - pochwalił się nasz skoczek, który ma półroczną córeczkę. - Plecy nie bolą, ale czasem bolą ręce - mówił o opiece nad dzieckiem . - Na szczęście nie płacze bez powodu i daje pospać - cieszy się młody tata. Z Wisły Waldemar Stelmach