PŚ w stolicy Tatr od lat był wielkim świętem sportu, a na zawody ściągali fani z całego kraju. Tym razem, z uwagi na wprowadzone przez rząd obostrzenia, będzie jednak inaczej - trybuny pozostaną zamknięte, a zamrożenie działalności noclegowej powinno sprawić, że nawet ci najbardziej zdeterminowani fani nie będą w stanie w Zakopanem się pojawić. O pozostanie w domach apeluje komitet organizacyjny zawodów, a policja przypomina, że w przypadku stwierdzenia łamania przepisów sanitarnych karać będzie mandatami. - Będziemy sprawdzać maseczki i zachowanie dystansu społecznego - informował rzecznik prasowy zakopiańskiej policji, Roman Wieczorek, cytowany przez "Tygodnik Podhalański". Materiał opublikowany przez gazetę wzbudził jednak wśród górali wielkie wzburzenie. Otwarcie zapowiadają oni, że fanów skoków przyjmą z otwartymi ramionami.Na profilu "Tygodnika", pod tekstem sugerującym pozostanie w domach, w krótkim czasie pojawiło się ponad 200 komentarzy, których treść jest jednoznaczna. "Zapraszamy na skoki do Zakopanego, pokażemy, że dość tych cyrków", "Żyjmy bo zabraniają nam oddychać" - to tylko niektóre z nich. Pojawiają się także deklaracje ludzi, którzy zapowiadają, że w weekend zabiorą na zawody całe rodziny. Już w listopadzie, podczas inaugurujących sezon konkursów w Wiśle (które także odbywały się przy zamkniętych trybunach) w okolicach skoczni gromadziły się duże grupy kibiców, którzy zawody oglądali między innymi z okalającego obiekt lasu. Wiele wskazuje na to, że mimo jeszcze bardziej restrykcyjnych niż wtedy obostrzeń, tym razem może być podobnie.TC Zobacz Interia Sport w nowej odsłonie Sprawdź!