Japończyk Ryoyu Kobayashi w cuglach wygrał czwartkowy konkurs Pucharu Świata w lotach narciarskich na Letalnicy (HS240). Wyprzedził reprezentantów Niemiec: Marcusa Eisenbichlera, i Karla Geigera. Ten ostatni po konkursie w rozmowie z telewizją ZDF zdradził kilka szczegółów tego, co działo się na skoczni po wypadku Daniela-Andre Tandego. "Chciałem się szybko dowiedzieć, co z nim. Usłyszałem, że nie wiadomo czy przeżyje. To ogromna skocznia, często o tym zapominamy, tutaj ryzykujemy życiem. Mam nadzieje, że z Tande wszystko będzie dobrze" - powiedział Niemiec. Tande w śpiączce po wypadku "Musiałem się zmusić, żeby skakać. Byłem mocno przygnębiony, rozmawiałem z sztabem i swoją dziewczyną na ten temat. Ciężko było mi przyjąć wiadomość o tym wypadku" - powiedział Eisenbichler. Daniel-Andre Tande został przetransportowany śmigłowcem do szpitala w Lublanie. Wprowadzono go w stan śpiączki farmakologicznej. Obrażenia 27-latka nie zagrażają życiu, do informacji tych dotarła redakcja "TVP Sport", pochodzą z przedstawicieli norweskiej reprezentacji.