- Deszcz nie ma żadnego wpływu na prędkości i na skok. Dużo lepszy jest deszcz, niż mokry śnieg, który "przytrzymuje" w torach - skomentował Stoch, odnosząc się do aury panującej nad skocznią. Trzykrotny mistrz olimpijski unikał stwierdzenia, że ma jakiś problem - Nie powiedziałbym tak. Robię to, co do tej pory, ale coś przestało funkcjonować, nie do końca wiem co - stwierdził.- Mój plan jest prosty: oddawać dobre skoki. Cały czas pracuję, szukam. To są drobne detale, które robią różnicę, ale poza tym jest OK - zakończył rozmowę z "Eurosportem". Zobacz Sport Interia w nowej odsłonie! Sprawdź! MR/TC