Za skoczkami chyba najtrudniejszy sezon w historii. Ciągłe niewiadome, liczne testy na obecność koronawirusa, utrudnione podróże, a przy tym nieodparta chęć rywalizacji. Minionej zimy zawodnicy walczyli nie tylko o pucharowe punkty, ale również w prestiżowych startach o tytuł mistrzów świata w narciarstwie klasycznym oraz mistrzów świata w lotach. Nie wszyscy skoczkowie mogli jednak pozwolić sobie na powroty do odmów w trakcie sezonu. Do tego grona należeli Japończycy, którzy w marcu po pięciu miesiącach wreszcie mogli spakować walizki w podróż do rodzinnych domów. Nareszcie wolne Japończycy zakończenie sezonu uczcili szampanem w Planicy, co zdołał uwiecznić na nagraniu Adam Małysz. Teraz relacjonują, że już bezpiecznie dotarli do swoich rodzin. "Bezpiecznie dotarłem do Japonii" - napisał Junshiro Kobayashi, który dodał, że teraz czeka czas relaksu. Najbardziej zadowolony ze swoich występów spośród Japończyków może być Ryoyu Kobayashi, który zakończył rywalizację na czwartym miejscu w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata oraz na drugim stopniu podium w lotach narciarskich. A