Matti Nykanen, Janne Ahonen czy Matti Hautamaki to nazwiska doskonale znane kibicom skoków narciarskich na całym świecie. Dwaj ostatni jeszcze niedawno odnosili wielkie sukcesy. Jednak kiedy ich zabrakło fińskie skoki znalazły się w dużym kryzysie. Honoru broni Antti Aalto, który potrafi sprawić niespodziankę, ale jego koledzy z kadry nie liczą się w Pucharze Świata. Fińska Federacja Narciarska doszła do wniosku, że potrzebne są zmiany, bo przecież do zimowych igrzysk olimpijskich w Pekinie zostały tylko dwa lata. Kadrę skoczków powierzono Janne Vaatainenowi, który przeszłości już raz prowadził reprezentację. Miało to miejsce w latach 2008-2010. Dotychczasowy selekcjoner Lauri Hakola zostaje w drużynie narodowej. Będzie pełnił jednak funkcję asystenta Vaatainena. Trenerem technicznym pozostał Frederic Zoz.Te zmiany mają przyczynić się do poprawy rywalizacji w drużynie, profesjonalizacji sztabu szkoleniowego, a to ma stworzyć warunki do rozwoju i odniesienia sukcesu w Pekinie."Łącząc wiedzę Janne Vaatainena i Lauri Hakoli, otrzymujemy duet trenerów, którzy się uzupełniają i prowadzą prawdziwy dialog ze sobą, którzy mają doskonałe umiejętności i warunki, aby poprowadzić zawodników do sukcesu. Reszta zależy od sportowców" - tłumaczył dyrektor kadry fińskich skoczków Lauri Kettunen cytowany na stronie federacji."Janne jest wyjątkowo dobry w motywowaniu zawodników i prowadzeniu podczas treningów. Bez zaangażowania i ciężkiej pracy nikt nie wejdzie dziś na szczyt. Doskonałymi przykładami podopiecznych Vaatainena, którzy odnosili sukcesy są Jann Happonen i Ryoyu Kobayashi. Pierwszy stworzy zupełnie nowy rodzaj techniki skoków na początku tysiąclecia. Kobayashi dopracował technikę Happonena i dominował w poprzednim sezonie PŚ" - dodał Kettunen."Hakola jest jednym z najlepszych ekspertów od skoków w naszym kraju. Dokładnie przeanalizował zarówno nowinki technologiczne, jak i najnowsze trendy w skokach. Aby jak najlepiej wykorzystać ten kapitał intelektualny, stało się jasne, że Hakola potrzebuje kogoś, z kim mógłby dzielić odpowiedzialność" - stwierdził Kettunen.Vaatainen przez prawie 10 pracował poza Finlandią, a konkretnie w Japonii. Jak sam zaznaczył, po powrocie do ojczyzny nie myślał o pracy z kadrą narodową, ale rozmowy z władzami związku wzbudziły jego zainteresowanie. "Przyciągnęła mnie również współpraca z dotychczasowym sztabem" - zaznaczył Vaatainen. Ostatni medal w mistrzostwach świata w fiński skoczek zdobył w 2007 roku. W PŚ Fin na podium po raz ostatni stał 4 stycznia 2014 roku, kiedy jednoseryjny konkurs w Innsbrucku wygrał Anssi Kouivuranta. RK