Przypomnijmy, Tande uległ wypadkowi 25 marca podczas serii próbnej na skoczni w Planicy. Skok Norwega wyglądał koszmarnie i zakończył się upadkiem z dużej wysokości. 27-latek runął na bulę i bezwładnie zsunął się na sam dół zeskoku. Wokół niego natychmiast pojawiły się służby medyczne.Do karetki trafił nieprzytomny, a po ustabilizowaniu został przetransportowany śmigłowcem do szpitala w Lublanie. Badania wykazały że doznał złamania obojczyka i ma przebite płuco. Po wprowadzeniu w śpiączkę i operacji w połowie kwietnia Tande ostatecznie opuścił szpital. Z opublikowanego wówczas komunikatu dowiedzieliśmy się, że zawodnik w najbliższym czasie nie zamierza udzielać się w mediach. Głos w sprawie jego zdrowia zabrał jednak norweski szkoleniowiec - Alexander Stoeckl. Jak czuje się Tande? Trener Stoeckl zdradza - Szybko się męczy. Najważniejsze, żeby był w pełni zdrowy - tak dyspozycję Tandego opisał Stoeckl cytowany przez portal Dagbladet.no. - Nie odczuwa bólu, ale niewiele trenuje. Wykonuje ćwiczenia techniczne i siłowe, aby zobaczyć, jak reaguje ciało - dodał szkoleniowiec. TB