Norweg, który od pierwszych konkursów sezonu imponuje wysoką formą, mocno "podpadł" polskim kibicom podczas Turnieju Czterech Skoczni, sugerując, że Kamil Stoch kapitalne skoki w trakcie imprezy zawdzięcza szczęściu do warunków. Bardzo mocno odczuł falę nienawistnych komentarzy, którymi został zasypany. Granerud zostawił już jednak tamte wydarzenia za sobą i koncentruje się na kolejnych startach. W międzyczasie nie zapomina o swojej rodzinnej miejscowości i skoczach z tamtejszego klubu. 18 stycznia do Asker dotarły cztery pary nowych nart, które lider PŚ pozyskał od swojego dostawcy sprzętu - firmy "Fluege.de". - Baza sprzętu w klubie zaczyna się już starzeć i wymaga wymiany. Poza tym, skoki to dość drogi sport, więc jeżeli tylko mam taką możliwość, chcę pomóc. Mam nadzieję, że dzięki temu "próg startu" w skokach będzie nieco niższy - mówił, cytowany przez oficjalną stronę swojej federacji.TC Zobacz Sport Interia w nowej odsłonie! Sprawdź!