Żyła bardzo dobrze skoczył w serii próbnej. Po skoku na odległość 128, 5 metra zajął trzecie miejsce. Był najlepszym z Polaków i ostrzył sobie zęby na dobre skoki w konkursie. Podczas pierwszej serii panowały jednak bardzo nierówne warunki. Żyle, przynajmniej w teorii wiało pod narty, bo odjęto mu 11, 1 punkty, ale w rzeczywistości wiatr bardzo kręcił. W efekcie Polak wylądował na 119. metrze. Największe problemy spotkały go jednak przy lądowaniu. Zaliczył groźny upadek. Na szczęście nic poważnego mu się nie stało, choć na jego twarzy było sporo krwi. Jednak o własnych siłach udał się do szatni. - Piotrek źle wylądował i podbiło mu na nartę. Uderzył centralnie głową i uszkodził łuk brwiowy - powiedział Adam Małysz w studiu TVP MP