Do pewnego stopnia był to przypadek. Kiedy w 2004 roku Austriacy zwolnili Fina Hannu Lepistoe nie bardzo miał go kto zastąpić. Dwaj najpoważniejsi kandydaci Heinz Kuttin i Stefan Horngacher wybrali pracę w Polsce, otwierając drogę do kadry Pointnerowi. Młodość, entuzjazm, profesjonalizm - to były jego atuty, które pozwoliły mu wprowadzić Austriaków na szczyty. Skoki narciarskie. Wielki wzlot i wielki dramat Alexandra Pointnera Przy Martinie Hoellwarthcie i Andreasie Widhoelzlu zabłysły gwiazdy Martina Kocha, Andreasa Koflera, Wolfganga Loitzla, Thomasa Morgensterna, Gregora Schlierenzauera. Przez całą kadencję Pointnera austriaccy skoczkowie stawali na podium Turnieju Czterech Skoczni. Od 2009 roku wygrywali go nieprzerwanie aż do czasu, gdy w 2014 roku zakończył pracę. Jeszcze w następnym sezonie TCS wygrał Stefan Kraft i na tym siedmioletnia dominacja Austriaków dobiegła końca. Podczas igrzysk w Turynie i Vancouver Austria zdobywała złote medale w konkursach drużynowych, na włoskich igrzyskach Morgenstern był mistrzem na dużej skoczni wyprzedzając Koflera. W Kanadzie dwa brązowe krążki indywidualnie zdobył Schlierenzauer przegrywając oba konkursy z Simonem Ammannem i Adamem Małyszem. W mistrzostwach świata prowadzeni przez Pointnera austriaccy skoczkowie nie mieli sobie równych. Zdobywali złoto drużynowe na pięciu kolejnych imprezach: w Oberstdorfie (2005), Sapporo (2007), Libercu (2009), Oslo (2011) i Predazzo (2013). W Oberstdorfie i Oslo wygrywali także konkursy na skoczniach normalnych. Indywidualnie tytuły mistrzowskie zdobywali Loitzl, Morgenstern i Schlierenzauer. Praca Pointnera nie była lekka. Latami trwał konflikt między Morgensternem i Schlierenzauerem. Do tego doszły głębokie problemy osobiste. Najpierw depresja syna, potem depresja samego trenera, o której opowiedział dopiero, gdy wygrał z chorobą. Najcięższym ciosem była próba samobójcza szesnastoletniej córki Niny, która zmarła po 13 miesiącach śpiączki. Skoki narciarskie. Alexander Pointner zastąpi Michala Doleżala? Pointner był już kandydatem na zastąpienie Horngachera, kiedy w 2019 roku kończył pracę w PZN. Rozmawialiśmy z nim nawet przed konkursem na dużej skoczni podczas mistrzostw świata w Seefeld. Kilkadziesiąt dni później Małysz zdecydował, że najlepszą opcją będzie, by pierwszym trenerem kadry został Michal Doleżal, asystent Horngachera. Chciał kontynuacji pracy, sukcesów i przez dwa lata Czech wypełniał zadanie. Kryzys nastał tej zimy. Czy zatrudnienie Pointnera to dobre rozwiązanie dla polskich skoków? Czy to wyłącznie Doleżal odpowiada za spadek formy 35-letniego Piotra Żyły i cztery miesiące młodszego Kamila Stocha? Dawid Kubacki obchodzi dziś 32. urodziny. Tych trzech mistrzów dźwigało odpowiedzialność za polskie skoki w ostatnich latach. Młodsi dorównywali im tylko incydentalnie. W tym sezonie wszyscy skaczą słabo lub co najwyżej przeciętnie. Olimpijski medal Kubackiego to zapewne za mało, by obronić posadę Czecha. Małysz staje przed kolejną decyzją, która zaważy na przyszłości polskich skoków. Kiedy w 2016 roku stawiał na Horngachera okazał się to wybór doskonały. Stoch, Żyła i Kubacki byli jednak o sześć lat młodsi. Nowy trener kadry, nawet tak utytułowany i charyzmatyczny jak Pointner musi mieć zawodników zdolnych do osiągania celów najwyższych. W Polsce wymagania i oczekiwania są ogromne. Czy przystają do nich aktualne możliwości naszych skoczków? Dariusz Wołowski ZOBACZ TEŻ: Alexander Pointner rozmawiał z Polakami Kamil Stoch bez szans na Wielkiego Szlema? Adam Małysz dla Interii: - Michal Doleżal nie jest skończony