W miniony poniedziałek Adam Małysz ogłosił za pośrednictwem mediów społecznościowych, że jego objawy potwierdziły się i jest zakażony koronawirusem. Po tym, jak 42-latek dowiedział się, że miał kontakt z osobą, u której testy pokazały pozytywny wynik, postanowił nie zwlekać i natychmiast poddać się badaniom. Reakcją na wiadomość było natychmiastowe wdrożenie procedur bezpieczeństwa. Niedługo potem przebadano również skoczków narciarskich, przebywających na zgrupowaniu w Wiśle. Na szczęście skończyło się tylko na stresie, bowiem wyniki zarówno zawodników, jak i sztabu szkoleniowego wykazały, że wszyscy są zdrowi. Małysz przechodzi chorobę bezobjawowo, ale bacznie obserwuje swój stan zdrowia. Czas izolacji spędza w domu, ale na nudę nie narzeka. "Mam dom, a przy nim ogród, w którym zawsze jest, co robić. Na pewno znajdę sobie jakieś zajęcia. Trochę czasu spędzonego u siebie, bez wyjazdów, też dobrze mi zrobi" - powiedział dyrektor do spraw skoków narciarskich i kombinacji norweskiej dla magazynu "Twoje Imperium". Ikona polskich skoków narciarskich zawsze może liczyć na pomoc swojej żony, z którą niedawno obchodził 23. rocznicę ślubu. Ma jednak nadzieję, że kwarantanna się nie przeciągnie. "W trudnych momentach, gdyby nagle pogorszyło mi się zdrowie lub nastrój, będzie przy mnie Iza" - dodał Adam Małysz. #POMAGAMINTERIA 1 czerwca reprezentantka Polski w kolarstwie górskim Rita Malinkiewicz i jej koleżanka Katarzyna Konwa jechały na trening w ramach autorskiego projektu Rity dla pasjonatów kolarstwa #RittRide for all. Z niewyjaśnionych przyczyn w Wilkowicach koło Bielska-Białej wjechał w nie samochód jadący z naprzeciwka. Kasia przeszła wiele operacji, w tym zabieg zespolenia połamanego kręgosłupa i połamanej twarzoczaszki oraz częściową rekonstrukcję nosa i języka. Rita nadal pozostaje w śpiączce farmakologicznej, a jej obecny stan zdrowia jest bardzo ciężki. Potrzeba pieniędzy na ich leczenie i rehabilitację - dołącz do zbiórki. Sprawdź szczegóły >>>