To już dziś - wielka inauguracja nowego sezonu Pucharu Świata w skokach narciarskich. Jeśli tylko aura na to pozwoli, najlepsi zawodnicy świata zmierzą się już o godzinie 16.00 w pierwszej oficjalnej serii, jaką będą kwalifikacje przed sobotnim konkursem na skoczni w fińskiej Ruce. Minionej zimy Piotr Żyła w jednym z konkursów na obiekcie Rukatunturi wywalczył trzecie miejsce. Tym razem, choć nie jest to obiekt, na którym Polakom dobrze się wiedzie, liczymy na coś więcej. Szczególnie, że skoczkom coraz bardziej opłaca się walczyć o dobre miejsca. Wzrosła pula nagród w Pucharze Świata, a skorzystają na tym nawet zawodnicy z ostatnich miejsc. Wielki problem Polaków. Małysz nie przebierał w słowach Skoczkowie zarobią więcej. "Trzynastka" dla zwycięzcy Pula nagród w konkursie będzie wynosić w tym sezonie 86,1 tysięcy franków, czyli około 390 tysięcy złotych. To o ponad siedem tysięcy franków więcej, niż przed rokiem. Zwycięzca zawodów dostanie trzynaście tysięcy franków, czyli o tysiąc więcej niż w poprzednim sezonie. Procentowo spory wzrost zarobków odnotują skoczkowie, którzy w konkursach Pucharu Świata zdobędą symboliczny punkt. Do tej pory otrzymywali za niego 100 franków, teraz ta kwota wzrośnie czterokrotnie. To wszystko nie są kwoty, które rzucają na kolana, choć z drugiej strony pamiętajmy, że jeśli spojrzymy sumarycznie na cały sezon, to najlepsi mogą zebrać sporą sumę. I z pewnością taka "podwyżka" cieszy skoczków.