Nie tak początek sezonu w wykonaniu polskich skoczków wyobrażali sobie kibice. Biało-czerwoni dalecy są od optymalnej formy, a problemy sprawia im nawet kwalifikacja do konkursu. Jedynie Dawid Kubacki zanotował punkty w obu konkursach w Ruce, choć 21. i 23. miejsce trudno rozpatrywać w charakterze sukcesu. Kamil Stoch i Aleksander Zniszczoł skompromitowali się w trakcie kwalifikacji do drugiego konkursu w Ruce. Oddali kolejno skoki na 87,5 i 79 metrów, co dało 51. i 53. miejsce. Oprócz nich do zawodów nie zakwalifikował się jedynie Kazach Nikita Diewiatkin. Paweł Wąsek uzyskał kwalifikację, choć nie awansował do finałowej 30. konkursu w Ruce. Tylko Dawid Kubacki i Piotr Żyła punktowali. Głośno w mediach zrobiło się jednak z uwagi na zaskakujące wypowiedzi Stocha i Kubackiego. W podobnym tonie wypowiadał się również Dawid Kubacki. 33-latek pośrednio skrytykował decyzje Thomasa Thurnbichlera. - Wiem, co się stało. Nie było po prostu wyświeżenia nogi. W moim przypadku tym bardziej, bo doszła do tego jeszcze choroba. I jest, jak jest. Rozmawialiśmy z trenerem, ale trener główny ma zawsze rację - stwierdził Dawid Kubacki. Adam Małysz zaniepokojony atmosferą w polskiej kadrze Słowa skoczków nie są dziełem przypadku. Atmosfera w kadrze pogarsza się wraz z kolejnymi słabymi rezultatami, a zawodnicy tracą wiarę w metody treningowe Thomasa Thurnbichlera. Na wypowiedzi Stocha i Kubackiego postanowił zareagować Adam Małysz. Prezes Polskiego Związku Narciarskiego czuje się zaniepokojony postawą skoczków. - Martwi mnie, że zawodnicy tak to czują i otwarcie o tym mówią. To nie jest dobre. Zawodnik najlepiej czuje, co się dzieje, zwłaszcza tak doświadczeni skoczkowie, jak Kamil, czy Dawid. Trzeba na pewno dać im teraz trochę spokoju i poczekać na te rezultaty. Mam jednak nadzieję, że Lillehammer będzie zdecydowanie lepsze - dodał działacz. Polscy skoczkowie przygotowują się już do zawodów w Lillehammer, które odbędą się w sobotę. Po dwóch konkursach Dawid Kubacki w klasyfikacji generalnej zajmuje 19. miejsce. Piotr Żyła klasyfikowany jest na 25. pozycji. Jeśli swojej dyspozycji nie poprawi Aleksander Zniszczoł, jego miejsce w kadrze może zająć Maciej Kot. W kuluarach podejmuje się już taki temat, choć mało prawdopodobne, żeby do zmiany miało dojść przed zawodami w Norwegii.