Wiadomość o tym, że Clas Brede Brathen po dwóch dekadach pracy dla norweskiej federacji odejdzie ze swojego stanowiska, pojawiła się zaskakująco w styczniu tego roku, wywołując spore poruszenie w środowisku. W wymownych słowach całą sytuację komentował wówczas trener norweskiej kadry Alexander Stoeckl, który obecnie pozostaje w konflikcie ze swoimi "podopiecznymi". Clas Brede Brathen znalazł już nowy przystanek w swojej zawodowej karierze. Dalej będzie spełniał się w roli menedżera, lecz tym razem w firmie zajmującej się bezpieczeństwem i infrastrukturą drogową. - Nie odczuwam smutku, ale jestem podekscytowany rozpoczęciem nowej pracy i wyzwaniami, które przede mną stoją. W ten projekt zaangażowanych jest wiele osób i zainwestowane są w niego duże pieniądze - podkreślił sam zainteresowany w rozmowie z "Verdens Gang". Skoki narciarskie. Puchar Świata w Vikersund. Jest decyzja norweskiej federacji Teraz wiemy już, kto zastąpi Clasa Brede Brathena. Jak poinformował podczas piątkowego prologu przed konkursem Pucharu Świata w skokach narciarskich w Vikersund dziennikarz Eurpsportu Kacper Merk, nowym dyrektorem sportowym w norweskim związku zostanie Stale Villumstad. To ojciec norweskiego skoczka Frederika Villumstada. Nowego dyrektora już na starcie czekać będą niezwykle trudne zadania. W związku gospodarzy cyklu Raw Air wciąż trwa bowiem olbrzymia burza. W piątek na skoczni mamuciej w Vikersund kapitalnie spisywał się reprezentant Polski - Aleksander Zniszczoł. Podopieczny trenera Thomasa Thurnbichlera był najlepszy podczas pierwszej sesji, a w drugiej zajął trzecią lokatę.