Sandro Pertile nie ma łatwego życia. Włoch w ostatnich miesiącach mocno podpadł zarówno skoczkom, jak i kibicom. Tematem gorącej dyskusji stały się <a href="https://sport.interia.pl/ms-planica-2023/news-halvor-egner-granerud-rozgoryczony-to-parodia-skokow-narciar,nId,6620090">przeliczniki za wiatr i częste decyzje o obniżeniu platform startowych.</a> Działania FIS budziły niezadowolenie, a eksperci denerwowali się na wizji, twierdząc, że w ten sposób działacz niejako obniża prestiż samej dyscypliny. Teraz Międzynarodowa Federacja Narciarska i Snowboardowa poszła o krok dalej i postanowiła zrobić "cięcia" w kwotach startowych. Od 2007 roku maksymalny limit wynosił siedmiu zawodników. Teraz trenerzy będą mogli zabrać na zawody tylko sześciu, a gospodarze konkursów PŚ będą mogli wystawić grupie krajową liczącą nie sześciu, a czterech skoczków. W sezonie 2022/23 w Polsce szansę na wywalczenie pucharowych punktów miało trzynastu "Biało-Czerwonych". Liczba zmniejszy się za kilka miesięcy do 10. "W ten sposób chcemy zredukować przepaść między czołowymi i małymi reprezentacjami. To była niezwykle ważna sugestia, jaką otrzymaliśmy ze strony MKOl. Chcemy uczynić nasz sport bardziej globalnym" - wyjaśniał Sandro Pertile na łamach "skijumping.pl". <a href="https://sport.interia.pl/skoki-narciarskie/news-zamieszanie-wokol-legendarnego-trenera-enigmatyczne-slowa-ma,nId,6766467">Zamieszanie wokół legendarnego trenera. Enigmatyczne słowa Małysza</a> Austriacki skoczek zabrał głos po decyzji FIS. "Będę musiał zakończyć karierę" Obniżenie kwot może skutkować tym, że zawodnicy, którzy rywalizują w zawodach niższej rangi nie będą mieli możliwości pokazania się w Pucharze Świata, bowiem rozpocznie się rywalizacja o miejsca w kadrze. Brak startów w najważniejszych konkursach będzie wiązał się nie tylko z presją, ale również z niskimi zarobkami. Dziennikarz Viaplay i ekspert Sport.pl, Piotr Majchrzak zamieścił na Twitterze anonimową wypowiedź zawodnika z Austrii, który nie przebierał w słowach i wyznał, co go czeka, jeśli zmiany w skokach z powodzeniem wejdą w życie. "Zmniejszenie kwot startowych? Pewnie wtedy będę musiał zakończyć karierę, bo w Austrii i tak trudno jest się przebić do Pucharu Świata, a teraz będzie to prawie niemożliwe. A w Pucharze Kontynentalnym nie da się zarobić dużych pieniędzy" - stwierdził sportowiec. Niedawno<a href="https://sport.interia.pl/skoki-narciarskie/news-fatalne-wiesci-thomas-thurnbichler-oglasza-to-najgorsze-co-m,nId,6766386"> w mocnych słowach wypowiedział się na temat zmniejszenia kwot startowych trener Polaków, Thomas Thurnbichler.</a>Szkoleniowiec stwierdził, że takie działania przyniosą tylko szkodę najlepszym nacjom. "To zła prognoza dla skoków. Obniżamy tym tylko poziom zawodów. Według mnie głównym powodem są pieniądze, a drugim promocja mniejszych reprezentacji. Na końcu chodzi o poziom sportowy - tłumaczył w rozmowie z "Skijumping.pl". <a href="https://sport.interia.pl/skoki-narciarskie/news-polscy-skoczkowie-odkrywaja-inna-dyscypline-to-zrobilo-najwi,nId,6764958">Polscy skoczkowie odkrywają inną dyscyplinę. To zrobiło największe wrażenie</a>