Wielu trenerów nie zabrało do Rasnova swoich najlepszych skoczków. W tym gronie jest Thomas Thurnbichler, który dał odpocząć swoim najlepszym zawodnikom. Do Rumunii pojechali Kacper Juroszek, Tomasz Pilch, Maciej Kot i Jan Habdas. Kwalifikacji nie trzeba było rozgrywać, bo do zawodów zgłosiło się tylko 47 skoczków. W piątek odbył się jednak prolog. W nim, najlepszym z Polaków był Juroszek, który skoczył 86,5 m i znalazł się na 15. miejscu. Nie był jednak zadowolony ze swojego skoku i dopatrzył się ważnego mankamentu. - Są duże rezerwy. Nie tego oczekiwałem. Trzeba zrobić dokładną analizę i jutro będzie dużo lepiej - powiedział Juroszek, w rozmowie z TVP. - Największe rezerwy są na pewno w dojeździe. Myślę, że to skorygujemy i będzie dużo łatwiej - dodał. Juroszek podekscytowany możliwością rywalizacji w duetach Jutro, w Rasnovie, odbędzie się konkurs indywidualny. Z kolei w niedzielę kibice obejrzą rywalizację duetów. Pierwsze takie zawody odbyły się tydzień temu i wygrała polska para - Dawid Kubacki, Piotr Żyła. Teraz ich zabraknie, ale Juroszek pozytywnie zapatruje się na niedzielną rywalizację, podkreślając, że jest to atrakcyjne dla kibiców. - To coś nowego. Publiczności na pewno będzie się podobać. Nie wiem jeszcze, kto z nas wystartuje. Myślę, że po jutrzejszym konkursie będą znane składy - zakończył Juroszek.