Podczas Turnieju Czterech Skoczni - zakończonego wielkim triumfem Halvora Egnera Graneruda - w sieci zaczęły ukazywać się nagrania z niecodziennych treningów polskich skoczków narciarskich. Publikował je profil Polskiego Związku Narciarskiego "Od deski do deski". Na jednym z nich zadaniem naszych reprezentantów było przetransportowanie jajka na drugi koniec basenu bez rzucania nim, popychania, ciągnięcia, a nawet dotykania. Zobacz także: Skoki narciarskie. Gigantyczna burza w Niemczech! Ostra kontra legendy. Padły słowa o Polakach Skoki narciarskie. Dawid Kubacki, Piotr Żyła, Kamil Stoch i spółka przed niecodziennym zadaniem Tym razem przyszedł czas na kolejne zadanie, w którym Dawid Kubacki, Piotr Żyła i Kamil Stoch i spółka musieli połączyć siły i "pokazać ducha zespołowej pracy". - Kontynuujemy naszą jajeczną serię. Musicie wymyśleć sposób, w jaki przekażecie sobie jajko w grupie. Nie można przekazywać jajka do osoby bezpośrednio obok. Jajko musi wrócić do osoby, która rozpoczęła. Jako musi być przekazywane w powietrzu, nie można go toczyć po żadnej powierzchni. Wymyślcie, jak to zrobić tak szybko, jak to możliwe. My będziemy mierzyć czas. Zobaczymy, czy uda wam się zoptymalizować proces - polecił naszym skoczkom narciarskim sztab szkoleniowy. A potem rozpoczęło się planowanie, jak wykonać to zadanie. Z resztą zobaczcie sami. "Tym razem nie obyło się bez ofiar" - zaznacza profil Polskiego Związku Narciarskiego. Nasza kadra skoczków narciarskich pod okiem Thomasa Thurbichlera przygotowuje się obecnie do Pucharu Świata w Zakopanem. "Biało-Czerwoni" mają wystąpić na Wielkiej Krokwi składzie: Dawid Kubacki, Piotr Żyła, Kamil Stoch, Paweł Wąsek, Jak Handas, Aleksander Zniszczoł. PŚ w skokach narciarskich w Zakopanem. Kamil Stoch jest chory. Co z jego występem? Pod znakiem zapytania stoi jednak start w zawodach Kamila Stocha, który rozchorował się w drodze powrotnej do domu z Turnieju Czterech Skoczni, o czym poinformowała Interia. - Kamil zmaga się z ostrą infekcją grypową, jakich wiele w tym czasie. Zawodnik jest mocno osłabiony. Miał też wysoką temperaturę - powiedział lekarz kadry polskich skoczków Aleksander Winiarski. Pozostaje mieć nadzieję, że nie dojdzie do smutnej powtórki sprzed roku. Wówczas Kamil Stoch nie mógł wystąpić podczas weekendu z Pucharem Świata w skokach narciarskich w Zakopanem z powodu urazu kostki. Tegoroczna nieobecność byłaby dla zawodnika z Zębu sporym ciosem, zwłaszcza że wracał on do swojej najwyższej dyspozycji. - Punktem zwrotnym były Święta. W tym okresie nastąpiła refleksja, po rozmowach i czasie spędzonym z rodziną. Wtedy przewartościowałem swoje cele. Nastawiłem się na pracę ze świadomością tego, że wszystko jest w porządku. Znajduję się w grupie świetnych ludzi, która wie, gdzie podąża i co chce osiągnąć. Posiadam wszelkie niezbędne zasoby do tego, aby się rozwijać. Nie powinienem myśleć o tym, gdzie chcę być i czego nie mam, lecz skupić się na tym, co mam i co jest tu i teraz, by cieszyć się z najmniejszych kroków naprzód - powiedział Kamil Stoch w rozmowie z portalem Skijumping.pl.