<a href="https://sport.interia.pl/skoki-narciarskie/news-turniej-czterech-skoczni-gdzie-obejrzec-konkurs-w-piatek-tra,nId,6516255">Rywalizacja w Turnieju Czterech Skoczni</a> wkroczyła w decydującą fazę. W walce o Złotego Orła liczy się przede wszystkim dwóch skoczków: Halvor Egner Granerud i Dawid Kubacki. Większe szanse na triumf ma Norweg, który <a href="https://sport.interia.pl/skoki-narciarskie/news-dawid-kubacki-sciga-halvora-egnera-graneruda-zobacz-generalk,nId,6514217">zdołał utrzymać nad Polakiem przewagę 23,3 pkt</a>. Lecz podopieczny Thomasa Thurnbichlera nie składa broni i będzie walczył do samego końca. Realnie, ale i dość pokrzepiająco, <a href="https://sport.interia.pl/skoki-narciarskie/news-a-jednak-dawid-kubacki-wygra-turniej-czterech-skoczni-adam-m,nId,6516066">sytuację ocenił Adam Małysz</a>. "Cuda się zdarzały i to już nie raz tak było. Będzie trudno, dlatego że Granerud ma psychiczną przewagę, że nawet może popełnić drobny błąd i dalej ma jeszcze 20 punktów. Tak jak było tutaj. Po pierwszym skoku sporo stracił, Dawid odrobił bardzo dużo, gdyby to się powtórzyło w drugim, tej przewagi by już nie było. Tak się nie stało. Skoczył ekstremalnie dobry skok i jest na podium. Teraz będzie jeszcze ciężej, ale ja mam takiego asa w rękawie. To jest to, że Dawid uwielbia skocznię w Bischofshofen, jest jej rekordzistą i skacze tam naprawdę dobrze. Jak będzie skakać tam Granerud? To się okaże" - mówił przed kamerą Eurosportu. Jeszcze bardziej przekornie wypowiedział się Sigurd Pettersen, który wygrał Turniej Czterech Skoczni w 2004 roku. <a href="https://sport.interia.pl/skoki-narciarskie/news-dziennikarz-zaczepil-zone-kubackiego-jej-odpowiedz-szybko-st,nId,6518346">Dziennikarz zaczepił żonę Kubackiego. Jej odpowiedź szybko stała się hitem</a> Dawid Kubacki i Halvor Egner Granerud ex aequo wygrają Turniej Czterech Skoczni? To niewykluczone! Pettersen, w rozmowie z WP Sportowymi Faktami, kreśli dosyć sensacyjnie brzmiący scenariusz, wedle którego mógłby przebiec finał Turnieju Czterech Skoczni. Wcale nie wyklucza sytuacji, w której zwycięzców będziemy mieć dwóch. Przypomina, że do takiej sytuacji już kiedyś doszło. "Zanosi się na norweskie zwycięstwo, choć Dawid Kubacki skacze bardzo dobrze i wciąż może być pierwszy. Albo na przykład będziemy mieli taką sytuację, jak w 2006 roku, gdy mieliśmy dwóch zwycięzców - Janne Ahonena i Jakuba Jandę. Wcale nie trzeba aż tak dużo, żeby 23-punktowa przewaga, którą Halvor Egner Granerud ma nad Kubackim, zniknęła lub znacząco się zmniejszyła. Wystarczy jeden zły skok" - wyjaśnia. Na triumf Dawida liczy Thomas Thurnbichler, który jest optymistą po tym, co Polak zaprezentował w konkursie w Innsbrucku. W rozmowie z portalem skijumping.pl nie krył optymizmu. <a href="https://sport.interia.pl/skoki-narciarskie/news-stoch-i-zyla-blysneli-w-serii-probnej-kubacki-poza-czolowka,nId,6518359">Stoch i Żyła błysnęli w serii próbnej. Kubacki poza czołówką</a>