Żadnemu kibicowi sportów zimowych nie trzeba tłumaczyć, kim jest Jarl Magnus Riiber. 26-latek to wielka gwiazda kombinacji norweskiej, zdobywca Kryształowej Kuli w latach 2018-2022. Genialną serię reprezentanta Norwegii przerwał dopiero w minionym sezonie Austriak - Johannes Lamparter. Jarl Magnus Riiber słynie przede wszystkim z tego, jak świetnie radzi sobie na skoczniach narciarskich, gdzie potrafi zachwycać swoimi próbami. Tym bardziej sensacyjne wydawało się to, co przydarzyło mu się podczas pierwszego czwartkowego treningu na skoczni w Ruce. 26-latek na obiekcie HS142 skoczył zaledwie 87 m i zajmował 40. miejsce. Trzeba jednak zaznaczyć, że skakał ze znacznie obniżonej belki w porównaniu do reszty stawki. W swojej drugiej próbie Jarl Magnus Riiber udowodnił jednak, że mimo problemów zdrowotnych, z jakimi zmagał się przed rozpoczęciem sezonu zimowego, jest piekielnie mocny. W drugim skoku pofrunął już 144 metry z tylko nieznacznie dłuższego rozbiegu, dzięki czemu znacznie wyprzedził wspomnianego już Johannesa Lampartera oraz Franza-Josefa Rehrla, którzy byli najlepsi po pierwszej próbie. Fatalne wieści z Ruki. Jarl Magnus Riiber kontuzjowany na starcie sezonu Pucharu Świata Później Norweg poszedł za ciosem i triumfował także w rundzie PCR. Ba, skoczył w niej jeszcze dalej, bo 145 metrów. Niestety, źle to się dla niego skończyło, bowiem podczas lądowania nabawił się kontuzji. Skoki narciarskie. Adam Małysz wykłada kawę na ławę ws. Thurbichlera. Szczerze o jego zatrudnieniu Sam Jarl Magnus Riiber powiedział później w rozmowie z norweską TV2, że nie zamierza się poddawać i chce spróbować wystąpić w weekend w zawodach Pucharu Świata. Wszystko zależeć będzie od jego samopoczucia. - Oczywiście, że jestem zdołowany. Przez ostatni miesiąc poświęciłem wiele, aby być w formie - powiedział. Skandal na skoczni, Polacy niemal oszukani. Nagle Piotr Żyła zaskoczył wszystkich Puchar Świata w skokach narciarskich. Stoch, Kubacki, Żyła i spółka inaugurują sezon w Ruce Wzrok polskich kibiców będzie spoglądał w najbliższych dniach w stronę Ruki z myślą o Pucharze Świata w skokach narciarskich. Podczas inauguracji nowego sezonu zimowego nasza reprezentacja prowadzona przez trenera Thomasa Thurnbichlera wystąpi w składzie: Dawid Kubacki, Kamil Stoch, Piotr Żyła, Paweł Wąsek, Aleksander Zniszczoł. Polscy skoczkowie już w czwartek napotkali na pierwsze problemy. Ich trening, podczas którego mieli zapoznać się z obiektem, został bowiem odwołany. Więcej na ten temat powiedział szkoleniowiec "Biało-Czerwonych". - Witamy z Ruki! W środowy wieczór cały zespół dojechał do Ruki. Sytuacja wygląda tak, że w czwartek planowaliśmy potrenować na skoczni. Komitet organizacyjny zdecydował jednak już w środę, że na bazie prognozy pogody, że rano nie będzie możliwości potrenować. Taka była decyzja organizatorów, ale myślę, że sytuacja nie wyglądała aż tak źle. Niemniej jednak wykorzystaliśmy ten czas w dobry sposób. Poszliśmy na siłownię, gdzie nieco wcześniej przeprowadziliśmy rozruch. Dotarliśmy bez kłopotów i czekamy na nasze pierwsze próby w Ruce - przekazał Thomas Thurnbichler za pośrednictwem Polskiego Związku Narciarskiego.