Tomasiak błyszczał już podczas treningów poprzedzających walkę o medale, w trakcie których był, obok Jana Habdasa najlepszym z "Biało-Czerwonych". To mogło dawać nadzieję, że 16-letni skoczek sensacyjnie powalczy o krążek indywidualny i... faktycznie, zabrakło mu niewiele. W rywalizacji zajął czwarte miejsce, tracąc do trzeciego Habdasa niespełna trzy punkty. Kacper Tomasiak zaliczy debiut. Powalczy o punkty? Z kanadyjskiego Whistler młokos wyjechał jednak ostatecznie z upragnionym krążkiem. Zdobył go wraz z kolegami w zmaganiach drużynowych, stając na drugim stopniu podium. Rywalizacja o złoto z reprezentacją Austrii była porywająca i niezwykle zacięta. Dość powiedzieć, że na półmetku drużyny te były sklasyfikowane... ex-aequo na pierwszej pozycji. Ostatecznie górą byli jednak rywale, którzy nasz zespół wyprzedzili o 5,8 punktu. Po zakończeniu czempionatu w Ameryce Północnej pozostał Habdas, który znalazł się w kadrze na konkursy Pucharu Świata w Lake Placid. Tam nie zdołał jednak zdobyć punktów: do pierwszego z konkursów się nie zakwalifikował, a w drugim zajął 32. miejsce. Tomasiak Wrócił do Europy, ale on... nie mógłby skakać w PŚ, gdyż nigdy nie rywalizował nawet w Pucharze Kontynentalnym, a to punkty zdobyte tam są przepustką na najwyższy szczebel. Kapitalna postawa 16-latka nie uszła jednak uwadze kluczowych postaci naszych skoków. Młody zawodnik dostanie bowiem szansę debiutu w zmaganiach Pucharu Kontynentalnego. Znalazł się w kadrze na zawody w norweskiej Renie, które odbędą się w dniach 18-19 lutego. Łącznie reprezentować nas będzie na skoczni HS 139 szóstka "Biało-Czerwonych". Obok Tomasiaka Będą to Andrzej Stękała, Jakub Wolny, Stefan Hula, Klemens Joniak i Adam Niżnik.