Dawid Kubacki znakomicie rozpoczął sezon zimowy, wygrywając oba konkursy podczas inauguracji Pucharu Świata 2022/23 w Wiśle. W kolejnych tygodniach Polak wymieniał się miejscami na podium z reprezentantem Słowenii, Anze Laniskiem. Eksperci podejrzewali, że to właśnie ta dwójka walczyć będzie o Kryształową Kulę. Nikt nie spodziewał się jednak, że podczas noworocznego Turnieju Czterech Skoczni przebudzi się Halvor Egner Granerud. Norweg wygrał trzy z czterech konkursów podczas niemiecko-austriackiej imprezy i wywalczył pierwszego w karierze Złotego Orła. Jak się okazało, zwyżka formy Norwega nie była przypadkowa. Od tamtej pory 26-latek praktycznie nie wypada z czołówki i od kilku tygodni to właśnie on cieszyć się może mianem lidera klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Obnaża absurd świata skoków! "Ani jeden nie przeszedłby kontroli" Apoloniusz Tajner o szansach Kubackiego na Kryształową Kulę Przed rozpoczęciem turnieju Raw Air Dawid Kubacki traci do Graneruda 293 punkty. Choć różnica ta jest spora, wielu polskich ekspertów ma jednak nadzieję, że Polakowi uda się jeszcze wyprzedzić rywala i sięgnąć po trofeum w Planicy. Jedną z takich osób jest Apoloniusz Tajner, były prezes Polskiego Związku Narciarskiego. W rozmowie z portalem "Fakt" działacz sportowy stwierdził, że odebranie Granerudowi żółtego plastronu nadal jest możliwe. Raw Air jest z pewnością jednym z najbardziej wymagających turniejów w cyklu. W ciągu zaledwie dziesięciu dni zawodnicy wezmą udział w sześciu konkursach. Jeśli doliczyć do tego kwalifikację, panowie oddadzą łącznie osiemnaście skoków w punktowanych seriach. W Norwegii zaprezentuje się sześciu podopiecznych Thomasa Thurnbichlera. Austriak na turniej Raw Air zabrał ze sobą Dawida Kubackiego, Piotra Żyłę, Kamila Stocha, Aleksandra Zniszczoła, Pawła Wąska oraz powracającego do rywalizacji na najwyższym szczeblu Jakuba Wolnego. Kapitalny triumf polskiego 16-latka na Wielkiej Krokwi. Ależ pofrunął