Decyzją austriackiego szkoleniowca reprezentacji Polski, w składzie na konkurs indywidualny znaleźli się: Dawid Kubacki, Paweł Wąsek, Aleksander Zniszczoł i Piotr Żyła. W zmaganiach na Kulm zabraknie Kamila Stocha, a rywalizacja o medale rozpoczyna się już dziś. Pierwsza z czterech serii rusza o godzinie 14. Reakcje na decyzję Thurnbichlera ws. Kamila Stocha Thomas Thurnbichler podjął bardzo trudną decyzję, ale bierze za nią pełną odpowiedzialność. Trzykrotny mistrz olimpijski ten sezon ma jednak bardzo słaby i nie dawał szkoleniowcowi dostatecznych argumentów, aby to dla niego znalazło się miejsce w gronie wybrańców. Decyzja, która została zakomunikowana po godzinie 11 na oficjalnym profilu Polskiego Związku Narciarskiego, od razu wywołała liczne reakcje. Głos zabrał między innymi ekspert w tej dyscyplinie, dziennikarz TVP Sport Mateusz Leleń. - Szukając przyczyn decyzji Thurnbichlera: Stoch skacze równo (może przydać się w drużynie), ale Kubacki ma dziś raczej wyższy poziom maksymalny (z 2. strony może też popsuć próbę, ale w indywidualnym to ryzyko własne) - napisał na portalu X. Następnie bronił swojej optyki w reakcji na komentarz, że ten wyższy poziom maksymalny na pewno nie jest widoczny w lotach. - Widziałeś wyniki treningu? To nie jest poziom na wielkie latanie, ale wciąż wyższy - odpowiedział. Na swoistą rewolucję w polskiej kadrze względem 36-letniego gwiazdora z Polski zareagował komentator skoków dla Viaplay z Norwegii, Petter Tenstad. - Kamil Stoch odrzucony - napisał na swoim koncie w mediach społecznościowych, podając dalej wiadomość z profilu PZN. Sytuacja zmieniła się niesłychanie, bo przed tym sezonem konia z rzędem temu, kto by przewidział, że gdy przyjdzie konkurs na mistrzostwach świata, Thurnbichler będzie musiał się zastanawiać pomiędzy Kubackim, a Stochem. Wśród komentarzy pojawiają się też takie, że to drugi z naszych weteranów powinien znaleźć się poza składem, a Stoch "zasługuje na więcej". Z drugiej strony to właśnie Kamil Stoch był tym zawodnikiem, który jako jedyny z Polaków nie przekroczył granicy 200 metrów na treningach.