Niemal na finiszu zeszłosezonowego Pucharu Świata w skokach narciarskich Dawid Kubacki wycofał się z rywalizacji. Wszystko przez poważne problemy zdrowotne, z jakimi mierzyła się jego żona. Marta Kubacka trafiła do szpitala z powodów kardiologicznych, a lekarze jej stan oceniali jako ciężki. Kobieta cudem uszła z życiem, a nawet więcej. Nadspodziewanie szybko - zważywszy na okoliczności - odzyskała taką sprawność, która pozwoliła jej na powrót do domu, a skoczkowi na wznowienie treningów. Głos w sprawie sytuacji rodzinnej zabrał ojciec Dawida, Edward Kubacki. Opowiadał, że w momencie, gdy Marta trafiła do szpitala, syn "bardzo cierpiał". "Trzeba się cieszyć, że ten dramat minął. Myślę, że psychicznie Dawid wyjdzie z niego wzmocniony. Przeżył niebywały stres, ale też dostał kopa do działania" - tłumaczył w WP SportowychFaktach. Sygnalizował, że synowa czuje się już zdecydowanie lepiej, może samodzielnie wykonywać coraz to więcej codziennych czynności i powoli wracać do normalności. Jakby na dowód do sieci trafiły najnowsze zdjęcia potwierdzające te słowa. Thurnbichler szczerze o trudnej sytuacji życiowej Dawida Kubackiego. "Zmaga się z wieloma rzeczami" Dawid Kubacki wyjechał z rodziną na wakacje. Żona opublikowała wymowne zdjęcia Na profilu w mediach społecznościowych pojawiły się fotografie z urlopu Kubackich. Rodzina wydaje się szczęśliwa i zrelaksowana. Na pierwszym zdjęciu widać skoczka z uśmiechniętą starszą córeczką na rękach. Na drugiej fotce jest młodsza z dziewczynek ucinająca sobie drzemkę w wózku. "Każdy spędza wakacje jak chce" - opisała ten widok Marta Kubacka. Internauci nie kryją, że taki widok sprawia im ogromną radość oraz ulgę. "Miło was widzieć", "Relax pierwsza klasa. Mała księżniczka wie jak wypoczywać", "I to są wakacje", "Kobiety mogą wszystko" - zachwycają się w komentarzach. Przed urlopem Dawid wziął jeszcze udział w Letnich Grand Prix, choć nie był do końca zadowolony ze swoich rezultatów. Rywalizację w drugim konkursie zakończył na 11. miejscu, co było poniżej jego możliwości i ambicji. Podkreślał jednak, że bardzo cieszy go zwycięstwo kolegi z reprezentacji, Piotra Żyły. "Oczywiście liczyłem na dużo lepszy występ tutaj. Ale myślę, że w porównaniu do wczorajszego dnia zrobiłem krok do przodu, te dzisiejsze skoki lepiej wyglądały. Pewnie bym się pare miejsc dźwignął w tej drugiej serii, no ale wygrywa Piotrek i z tego się będziemy cieszyć" - mówił przed kamerą TVP Sport. Teraz długo oczekiwane wolne, a potem pełną parą ruszą przygotowania do nowego sezonu w skokach narciarskich. Start następnej edycji PŚ zaplanowany jest na 25 listopada na Rukatunturi w Ruce. Potem będą zawody w Lillehammer, Klingenthal i Engelbergu. Na przełomie roku odbędzie się Turniej Czterech Skoczni, a później trzy konkursy w Polsce - w Wiśle, Szczyrku i Zakopanem. Skoczkowie zmierzą się też m.in. w mistrzostwach świata w lotach narciarskich, a rywalizację zakończą 24 marca w Planicy. Piotr Żyła wygrał i skradł show. Niecodzienny występ na podium