Po 13 konkursach obecnego sezonu Pucharu Świata Dawid Kubacki ma na koncie 1010 punktów. Drugi Halvor Egner Granerud traci do niego 114 "oczek", a trzeci Anze Lanisek - 138. Dystans między tą trójką a kolejnymi zawodnikami jest bardzo duży. Dość powiedzieć, że strata czwartego Stefana Krafta do lidera to już 357 punktów. Wydaje się więc, że walka o Kryształową Kulę rozstrzygnie się między Polakiem, Norwegiem i Słoweńcem. Zobacz klasyfikację generalną Pucharu Świata w skokach Lanisek nie ukrywa, że jego myśli krązą wokół pozycji lidera cyklu i końcowego zwycięstwa. - Wyniki są świetne, ale bardziej cieszy mnie to, że utrzymuję w swoich skokach stały poziom. Jestem wdzięczny sztabowi, że mogę być w tym miejscu - mówił w rozmowie z "Siol.net". Anże Lanisek może liczyć na "tajną broń" - Myśl o żółtej koszulce, zwycięstwach, na pewno przychodzi do głowy, ale trzeba cofnąć się o krok, spoglądać szerzej - dodawał. W swoich treningach i przygotowaniach 26-latek liczyć może na "tajną broń". Mowa o postaci Alesa Selaka - pierwszego trenera, który wciąż odgrywa dla Laniska ważną rolę. - To szczególna postać w moim życiu. Nazywam go "drugim ojcem". Wiele dla mnie zrobił - wyznał. Jak dodał, rozmawia z nim po każdym z konkursów. Lanisek dotąd 22 razy stawał na podium konkursów Pucharu Świata. Nigdy nie zrobił tego w Sapporo - jego najlepszą lokatą jest szóste miejsce z 2016 roku. W konkursach Pucharu Kontynentalnego jednak tej sztuku dokonał - w 2017 roku, gdy był drugi na Okurayamie. Przegrał o 6,6 punktu z Clemensem Aignerem. Konkursy PŚ w Japonii już w najbliższy weekend. Pierwszym aktem rywalizacji będą nocne treningi i kwalifikacje, które odbędą się w piątek, od godziny 4:00. Relacja "na żywo" w Interii.