Niemieccy skoczkowie narciarscy - dowodzeni przez trenera Stefana Horngachera - spisywali się dotąd w tym sezonie przeciętnie. Nawet podczas Turnieju Czterech Skoczni mimo poważnych deklaracji byłego trenera Polaków, który przyznał, że jeszcze nigdy nie zabierał na ten cykl tak mocnej kadry, nie udało im się powalczyć o czołowe miejsca. Najwyższa forma u naszych zachodnich sąsiadów przyszła jednak w najważniejszym momencie - na mistrzostwa świata. Po pierwszej serii sobotniego konkursu to właśnie Niemcy zdawali się mieć najwięcej powodów do zadowolenia. Andreas Wellinger zajmował bowiem drugie, a Karl Geiger trzecie miejsce. W dodatku piąty - z niewielką stratą do podium - był Constantin Schmid. Ostatecznie Wellinger oraz Geiger utrzymali swoje pozycje. Na pierwszą lokatę po kosmicznym skoku przesunął się natomiast Piotr Żyła, który pobił rekord skoczni, a tym samym obronił tytuł mistrza świata wywalczony przed dwoma laty w Oberstdorfie. Skoki narciarskie: MŚ w Planicy. Karl Geiger wprost o skoku Piotra Żyły. "Odpalił rakietę" Karl Geiger nie kryje uznania dla wyczynu polskiego skoczka. "Druga seria przyniosła niespodziankę. Piotr Żyła, który był obrońcą tytułu, odpalił prawdziwą "rakietę", dzięki której katapultował się na pierwsze miejsce. Nikt nie mógł zbliżyć się do Polaka i wtedy tylko pierwsza trójka była na szczycie skoczni. Mój skok był solidny, ale i tak musiałem ustawić się za Piotrem Żyłą" - napisał Niemiec w swoim felietonie opublikowanym na portalu Sport.de. Jak zaznaczył, po skoku Stefana Krafta widział już siebie poza podium. Ostatecznie jednak to on zdobył medal, wyprzedzając Austriaka o zaledwie 0,4 pkt. Karl Geiger dodał także, że zdobyty brąz to zasługa kapitalnej współpracy ze Stefanem Horngacherem. Początkowo bowiem 30-latek nie czuł się dobrze na skoczni w Planicy. Później jednak oglądał nagrania z każdego swojego skoku, analizując wraz ze swoim szkoleniowcem najmniejsze detale, które można poprawić. To przyniosło efekt już podczas kwalifikacji, wywołując wzrost pewności siebie niemieckiego skoczka.