Do konkursu w Bischofshofen zakwalifikowało się trzech Polaków - Andrzej Stękała, Dawid Kubacki i Piotr Żyła. Szczęścia zabrakło Jakubowi Wolnemu i Pawłowi Wąskowi, którzy w kwalifikacjach zajęli odpowiednio 51. i 52. miejsce. Od początku było wiadomo, że w drugiej serii wystąpi co najmniej jeden Polak. Kubacki i Żyła mierzyli się bowiem w parze. Rywalizacja była zacięta. Obaj lądowali w tym samym miejscu, na 128 m. O 2,4 pkt lepszy okazał się jednak wiślanin i po pierwszej serii znajdował się na 15. miejscu. TCS. Bischofshofen. Piotr Żyła i Dawid Kubacki: "Bratobójcza" walka w systemie KO Dawid Kubacki też jednak awansował. Znalazł się bowiem na trzeciej pozycji wśród szczęśliwych przegranych. Dawało mu to 17. lokatę wśród wszystkich skoczków. Tylko ta dwójka reprezentowała Polskę w drugiej serii. Andrzej Stękała nie spisał się bowiem tak dobrze, jak w kwalifikacjach. Skoczył 123 m. Jego rywal, Clemens Aigner, lądował 5,5 m dalej i Polak już na pierwszej serii zakończył swój udział w konkursie.Zobacz również: Kamil Stoch zagra va banque? Adam Małysz potwierdza taką możliwość O czwarte zwycięstwo w tej edycji turnieju walczył Ryoyu Kobayashi. Japończyk miał szansę być jedynym skoczkiem w historii, który dwa razy dokona tej sztuki. Zwyciężył bowiem we wszystkich zawodach Turnieju Czterech Skoczni w sezonie 2018/19. TCS. Bischofshofen. Ryoyu Kobayashi z najwyższą notą w generalce, ale bez "wielkiego szlema" - wyniki Ta sztuka mu się jednak nie udała. W obu seriach skoczył po 133,5 m, co dało mu piąte miejsce. Japończyk za to okazał się zdecydowanie najlepszy w klasyfikacji generalnej Turnieju Czterech Skoczni. Wygrał z najwyższą notą w historii - 1162,3 pkt. Wcześniej najwięcej punktów za osiem skoków zgromadził Słoweniec Peter Prevc. W sezonie 2015/16, gdy wygrał TCS, miał 1139,4 pkt.Ostatni konkurs wygrał Daniel Huber. Po pierwszej serii Austriak zajmował drugie miejsce. W ostatnim skoku osiągnął 137 m i wyprzedził Karla Geigera, który prowadził na półmetku konkursu. W drugiej serii osiągnął jednak 132 m, co wystarczyło tylko do trzeciej pozycji. Na drugiej lokacie znalazł się Halvor Egner Granerud.Czytaj także: Mika Kojonkoski gotowy na powrót do roli trenera W drugiej serii Polacy skakali ze zmiennym szczęściem. Kubacki zepsuł skok i lądował na 123 m i zajął 27. miejsce.Zadowolony z siebie może być za to Żyła. Jego drugi skok był bardzo dobry. Wiślanin osiągnął 134 m, dzięki czemu ostatecznie znalazł się na 13. pozycji. MP Zobacz też: