Dawid Kubacki potwierdził fenomenalną formę i <a href="https://sport.interia.pl/skoki-narciarskie/news-wszystko-jest-juz-jasne-oto-koncowa-klasyfikacja-turnieju-cz,nId,6518375">zajął drugie miejsce w tegorocznym Turnieju Czterech Skoczni</a>. Musiał uznać wyższość jedynie świetnie dysponowanego Halvora Egnera Graneruda, który przewagę wypracował sobie już podczas konkursów w Oberstdorfie i Garmisch-Partnerkichen. <a href="https://sport.interia.pl/skoki-narciarskie/news-dodatkowa-nagroda-dla-kubackiego-polak-wciaz-na-prowadzeniu-,nId,6518422">Polak zachowuje za to prowadzenie w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata</a>. Ma 108 pkt więcej od drugiego Anze Lanska i 134 pkt więcej od Norwega. Zawody w Bischofshofen Kubacki będzie wspominał szczególnie. Nie tylko przez względy czysto sportowe. W dniu konkursu dowiedział się bowiem, że <a href="https://sport.interia.pl/skoki-narciarskie/news-dawid-kubacki-moze-swietowac-jego-zona-przekazala-radosna-no,nId,6518319">po raz drugi został ojcem</a>. Jego żona urodziła drugą córeczkę. Do Zuzanny dołączyła Maja. "Witaj na świecie Majeczko. Dzisiaj już możesz ściskać swoje łapcie za Tatę razem z nami" - napisała w mediach społecznościowych Marta Kubacka. Sportowiec przyznawał, że wzbudziło to w nim tak ogromne emocje, że <a href="https://sport.interia.pl/skoki-narciarskie/news-poruszajaca-dedykacja-kubackiego-ten-sukces-odniosl-dla-nich,nId,6518417">nie mógł skupić się wyłącznie na swojej pracy</a>. "Brakowało mi umiejętności, by się na tyle skoncentrować. Ale w takim dniu jak dzisiaj skoki schodzą na dalszy plan" - wyznawał w rozmowie z Kacprem Merkiem. Na tym nie poprzestał. <a href="https://sport.interia.pl/skoki-narciarskie/news-piekny-gest-dawida-kubackiego-wobec-halvora-graneruda-to-sie,nId,6518410">Piękny gest Dawida Kubackiego wobec Halvora Graneruda. To się nazywa klasa!</a> Poruszające wyznanie Dawida Kubackiego: "Ja mam Złotego Aniołka" Po ceremonii dekoracyjnej Kubacki raz jeszcze podszedł do dziennikarza Eurosportu i znów zabrał głos. "To są emocje, których nie da się opisać. Mimo że to już przeżywałem, to pozytywnie uderzają w człowieka. Emocji miałem pod korek. Starałem się skoncentrować na tym, co miałem do zrobienia na skoczni. Chyba wcześniej nie zdarzyło mi się, że gdy dojeżdżałem do progu, pojawiła się myśl: ‘Co ja mam zrobić?’" - opisywał. Teraz szykuje się na powrót do domu i do swojej rodziny. Czeka go zresztą dość ważne zadanie. Na koniec zdecydował się na jeszcze jedno rozbrajające wyznanie. Gdy dziennikarz zapytał go o Złotego Orła, odpowiedział tak, że niejednemu kibicowi mogła łza się w oku zakręcić. W swojej wypowiedzi nawiązał do nowo narodzonej córki. "Ja mam Złotego Aniołka. Żona trzyma tam w rękach. To mi wystarczy. Złotego Orła też mam z poprzednich lat" - podsumował. <a href="https://sport.interia.pl/skoki-narciarskie/news-granerud-rekordzista-wszech-czasow-przycmil-najwieksze-legen,nId,6518416">Granerud rekordzistą wszech czasów! Przyćmił największe legendy</a>