W krótkim filmie umieszczonym na portalu YouTube skoczek z biało-czerwonym szalikiem stoi przed skocznią Holmenkollen i mówi po polsku: "Jestem Bjoern Einar Romoeren. Zapraszam na zawody na Holmenkollen 17 marca". Po zakończeniu wypowiedzi pojawia się napis również po polsku "Zawody na Holmenkollen 15-17 marca. Bilety od 100 koron". - Polacy bardzo się interesują skokami narciarskimi. Kiedy skakał Adam Małysz pod skocznią zawsze były tłumy polskich kibiców i powiewały setki biało-czerwonych flag. To oni tworzyli wspaniałą atmosferę tych zawodów. Ostatnio już jednak tak się nie dzieje i jednym z powodów mogą być zbyt wysokie ceny biletów. W tym roku znacznie je obniżyliśmy i liczymy, że Polacy przybędą na zawody - wyjaśniła rzeczniczka organizatorów Mette Habberstad. Romoeren jest bardzo zadowolony z udziału w reklamie. - Urywają się telefony od znajomych, którzy pytają, czy trudno jest nauczyć się polskiego. Odpowiadam, że stosunkowo łatwo, lecz faktem jest, że tekst napisany fonetycznie czytałem z kartki - wyjaśnił. Skoczek kończy obecnie rehabilitację po operacji kręgosłupa, lecz zapowiedział możliwy powrót już 17 marca: - Jestem z Oslo i to moja rodzinna skocznia. Poza tym, jak zapraszam na zawody, to wypada wziąć w nich udział.