Wiadomość, że Robert Johansson znalazł się poza kadrą Norwegii na kolejny sezon, obiegła media w środę 10 maja. 33-latek wprawdzie nie ma za sobą udanego sezonu, bo zmagał się z problemami zdrowotnymi i zajął dopiero 21. miejsce w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, ale pod koniec cyklu zaczął wysyłać sygnały, że wraca do formy. Utytułowany skoczek, który ma na swoim koncie dwa indywidualne brązowe medale igrzysk olimpijskich w Pjongczangu oraz złoto wywalczone razem z drużyną, w Vikersund był szósty, a w Planicy zajmował miejsca w drugiej dziesiątce. W Słowenii zajął także razem z kolegami trzecie miejsce w konkursie drużynowym, jednak te osiągnięcia nie przekonały trenerów kadry, by postawić na niego w kolejnym sezonie. Thomas Thurnbichler: Trzeba poprawić jeszcze wiele rzeczy Robert Johansson o decyzji Norwegów. Nie był przygotowany Sam zainteresowany pytany o komentarz do decyzji kierownictwa reprezentacji odpowiedział jednoznacznie. "Trudno jest zareagować, gdy nie jesteś przygotowany na taką wiadomość. Nie wyobrażałem sobie tego" - przyznał Johansson w rozmowie z norweskim "Nettavisen". Utytułowany skoczek zaznaczył, że pracował bardzo ciężko, by uporać się z problemami. "Skończyłem w dobrym stylu i pokazałem, że jestem kimś, kto potrafi walczyć w ścisłej czołówce. Dość trudno było mi przyjąć wiadomość, że nie mam zaufania norweskiej drużyny" - grzmiał. Kamil Stoch odpowiada krytykom. Wymowna reakcja. Polski skoczek nagle wybuchnął śmiechem Dlaczego Johanssona nie ma w kadrze? Stoeckl tłumaczy Do kadry zgłoszono Daniela Andre Tandego, Halvora Egnera Graneruda, Mariusa Lindvika, Johanna Andre Forfanga oraz Bendika Jakobsena Heggliego. "Wybraliśmy mniej skoczków, bo chcemy mieć lepszą jakość tych, którzy są w drużynie, jednocześnie dostosowując się do tego, co chce FIS, czyli obniżenia kwot" - wyjaśniał trener Norwegów Alexander Stoeckl. Stoekl pytany o brak Johanssona wyjaśnił, że brak miejsca dla 33-latka w kadrze wynika z "całościowej oceny". Kulisy odejścia Macieja Maciusiaka. Adam Małysz zdradził, co się stało