Obecnie "wartością graniczną" współczynnika masy ciała (BMI) jest w świecie skoków liczba 21. Tak długo, jak zawodnicy utrzymują go na tym właśnie poziomie, mogą skakać na nartach o maksymalnej, dopuszczalnej długości. W przypadku, gdy podczas ważenia ich współczynnik okaże się niższy, narty są skracane. Dla zobrazowania sytuacji: mierzący 180 centymetrów wzrostu zawodnik ma współczynnik BMI o wartości 21, gdy waga wskaże 68,1 kilograma. Co istotne - skoczka waży się w kombinezonie i butach. W skokach szykuje się rewolucja? Thomas Thurnbichler jest "za" Wprowadzenie do przepisów ograniczeń w kwestii wagi było odpowiedzią światowych władz na przesadne odchudzanie, stosowane przez niektórych zawodników. Najbardziej pamiętnym przykładem jest Sven Hannawald, <a href="https://sport.interia.pl/skoki-narciarskie/news-seks-alkohol-i-skoki-narciarskie,nId,1080866">który cierpiał na anoreksję.</a> Obecne reguły pozwoliły uniknąć podobnych sytuacji, choć... zdaniem niektórych nadal są zbyt łagodne, a "kara" w postaci skracania nart - niewspółmierna do korzyści, wynikających z niskiej masy. Norweska telewizja "NRK" sondowała wśród trenerów możliwość podniesienia wartości współczynnika. "Za" był między innymi pracujący ze Słoweńcami Robert Hrgota. - Myślę, że to dobry pomysł. Powinniśmy to wprowadzić - mówił. Pozytywnie do pomysłu odniósł się także Thomas Thurnbichler, pracujący z Polakami. - Kiedy myślimy o długich sezonach i wielu zawodach, łatwiej jest utrzymać się w dobrej kondycji fizycznej, jeśli ma się trochę większą wagę - twierdzi, dodając, że "byłoby to dobre dla skoków narciarskich". Jak się okazuje, nie wszystkim jednak taki pomysł się podoba. Pytany przez tę samą stację Daniel Andre Tande niechętnie odnosił się do zmian. - Każdego dnia pracuję, by być odpowiednio ciężkim. Dla mnie, walczącego o przybieranie na wadze byłaby to kara, podczas, gdy dla innych, tych, którzy ją zrzucają - korzyść - uważa. Nieco bardziej zdystansowany był Alexander Stoeckl, który przyznał, że znalezienie optymalnego rozwiązania jest bardzo trudne. Uważa on jednak, że zmiany, dotyczące skracania nart mogą być korzystne.