W ostatnich miesiącach w skokach narciarskich wprowadzono wiele kluczowych zmian. Przedstawiciele Międzynarodowej Federacji Narciarskiej aby urozmaicić rywalizację na arenach międzynarodowych w ramach Pucharu Świata wprowadziły kolejną konkurencję, a mianowicie konkursy duetów, które, wiele na to wskazuje, w przeciągu kilku najbliższych lat całkowicie zastąpią uwielbiane przez kibiców zawody drużynowe. To jednak nie koniec. Po ubiegłym sezonie FIS zdecydował także zmniejszyć kwoty startowe dla czołowych reprezentacji. Ta decyzja miała na celu "ułatwić" słabszym drużynom awans do konkursów indywidualnych, a to za tym idzie (podobnie jak w przypadku rywalizacji duetów) urozmaicić nieco cykl Pucharu Świata. Pożar koło skoczni w Ruce. Organizatorzy z problemem, wszystko tuż przed PŚ Piotr Żyła nie kryje niezadowolenia. Wprost o zmianach wprowadzonych przez FIS i MKOl Niestety, obie te zmiany mocno uderzyły w czołowe nacje z Polską na czele. Zawodnikom będzie bowiem teraz jeszcze trudniej otrzymać szansę występ w Pucharze Świata, zdobycie punktów do klasyfikacji generalnej i, co najważniejsze, znaleźć sponsorów. Bez możliwości zaprezentowania się na światowej sławy obiektach młodym i nieco mniej doświadczonym zawodnikom o wiele trudniej będzie teraz bowiem nawiązać współpracę z firmami i przedsiębiorcami, którzy chcieliby zainwestować w ich karierę. Zmiany, jakie wprowadzono w ostatnim czasie do rywalizacji zainspirowały także MKOl. W 2026 roku podczas zimowych igrzysk olimpijskich w Mediolanie po raz pierwszy w historii panowie rywalizować będą w konkursach indywidualnych oraz konkursach duetów. Rywalizacja drużynowa po wielu latach zniknie bowiem z programu olimpijskiego. Chcieli zabić skoczka narciarskiego w czasie mistrzostw świata. To miała być zemsta Taka kolei rzeczy nie do końca podoba się m.in. Piotrowi Żyle. W rozmowie z mediami reprezentant Polski przyznał, że skoczkowie niestety nie mają żadnego wpływu na podejmowane przez Sandro Pertile i innych przedstawicieli Międzynarodowej Federacji Narciarskiej decyzje. Co prawda mogą oni wyrazić swoją opinię, jednak ich rola na tym się kończy. Piotr Żyła znalazł się na liście pięciu zaledwie polskich skoczków, którzy już w ten weekend wezmą udział w inauguracji sezonu zimowego w Ruce. Oprócz niego na fińskim obiekcie zaprezentują się jeszcze Dawid Kubacki, Kamil Stoch, Paweł Wąsek i Aleksander Zniszczoł. Przypomnijmy, że w dniach 25-26 listopada rozegrane zostaną dwa konkursy indywidualne. Pierwszy w sezonie konkurs duetów, podobnie jak rywalizacja drużynowa, odbędą się dopiero w styczniu podczas pierwszej edycji PolSKIego Turnieju. 51-letni prawdziwy weteran skoków narciarskich, który chce skakać do... 2030 roku