Pismo Brathena o objętości 20 stron wypłynęło do mediów i stało się sensacją. Według dziennika "Verdens Gang", który pierwszy dotarł do "wewnętrznej notatki" Brathena, zaproponował on odcięcie się od federacji w kwestiach ekonomicznych, lecz pozostanie formalnie w jej strukturach. Skoki traktowane po macoszemu w Norwegii? Chcą się odciąć "Już kolejny sezon nie mamy głównego sponsora, który chce płacić za skoki, a nie na NSF, która działa na zasadzie wspólnej kasy, finansując głównie biegi. Skoki z tej kasy otrzymują o wiele mniej i mają kłopoty finansowe powodujące cięcia m.in. w aparacie serwisowym" - zacytowała Brathena gazeta. Według niego, z punktu widzenia ekonomicznego to jednak skoki traktowane przez NSF po macoszemu są najbardziej dochodowym sportem dla federacji i będąc ciałem niezależnym od gigantycznej i kosztownej administracji związku świetnie sobie poradzą. NSF reaguje nadzwyczajnym spotkaniem "Jeżeli natomiast się nie oderwiemy finansowo, to spadniemy z dzisiejszej rangi nacji A do B, a może nawet C" - dodał. NSF po opublikowaniu w piątek rano pisma Brathena w mediach zwołało nadzwyczajne spotkanie w tej sprawie. Zbigniew Kuczyński kucz/ krys/