Piotr Żyła po pierwszym dniu rywalizacji w mistrzostwach świata w lotach narciarskich zajmował szóste miejsce. W sobotę losy dwóch kolejnych serii długo się ważyły. Ostatecznie jury postanowiło przeprowadzić jedną z dwóch zaplanowanych. Wiślanin oddał w niej najdłuższy skok ze wszystkich swoich prób na Kulm tej zimy. Uzyskał aż 225 metra. To był czwarty wynik tej serii. Po skoku wpadł w szaleńczą radość. Jedna seria odwołana, nieoczekiwany mistrz na Kulm. Wiatr znów namieszał Piotr Żyła szalał po skoku. "Pal licho medale!" - Niespecjalnie interesowało mnie to, jakie miejsce zajmę. Bardziej skupiłem się na tym, żeby było fajnie. I było. I z tego się cieszę. Przyjemnie zakończyłem konkurs indywidualny. Jestem bardzo zadowolony z pracą, jaką wykonałem na mamucie. Miałem naprawdę fajną zabawę. Mimo że konkurs strasznie się ciągnął, to podszedłem do niego spokojnie - powiedział Żyła. Polacy w mistrzostwach świata w lotach pokazali się z niezłej strony. Szóste miejsce zajął Piotr Żyła. Aleksander Zniszczoł był 12. Miejsca w trzeciej "10" zajęli Dawid Kubacki i Paweł Wąsek. W niedzielnym konkursie jest nadzieja na udany występ Biało-Czerwonych, którzy przecież w przeszłości sięgali po brązowe medale tej imprezy. Do naszej drużyny wraca Kamil Stoch, który zajmie miejsce Wąska. Mistrzem świata w lotach został po raz pierwszy w karierze Austriak Stefan Kraft. Drugi był Niemiec Andreas Wellinger, s trzeci Słoweniec Timi Zajc. Z Tauplitz/Bad Mitterndorf - Tomasz Kalemba, Interia Sport