Dyspozycja naszych skoczków podczas całego turnieju Raw Air była dotąd dość nierówna. Najlepszym z nich pozostawał jednak bez wątpienia Dawid Kubacki, który stanął na podium już w Oslo, zajmując trzecie miejsce. To czyniło go automatycznie jednym z faworytów także podczas czwartkowej rywalizacji. Dawid Kubacki zdetronizował Adama Małysza Po pierwszej serii wydawało się, że cel ten jest blisko. Nasz rodak był czwarty, z minimalną stratą do trzeciego zawodnika. W finale odpalił jednak prawdziwą "bombę" - skoczył aż 138,5 metra i nie tylko wspiął się na podium, ale wygrał cały konkurs, nokautując przy tym rywali. Drugiego Anże Laniska wyprzedził aż o 7,4 punktu. To szósty, wygrany przez Kubackiego konkurs w tym sezonie, a jednocześnie - piętnasty, w którym stanął na podium. Jak się okazuje, pobił tym samym "polski" rekord Pucharu Świata. Należał on do Adama Małysza, który w sezonach 2000/2001 i 2001/2002 meldował się w czołowej trójce po czternaście razy. "Mustaf" wciąż może śrubować swój rekord. Do zakończenia obecnych zmagań pozostało przecież jeszcze aż pięć odsłon indywidualnej rywalizacji: po dwie w Vikersund i Planicy oraz jedna w Lahti.