Partner merytoryczny: Eleven Sports

PZN publikuje nagranie, tym razem nie chodzi o Stocha. Spektakularny wynik, Polak już straszy

Kolejny sezon Pucharu Świata w skokach narciarskich widać już właściwie za rogiem. Rywalizacja rozpocznie się za mniej niż dziesięć dni. Tak naprawdę więc pozostały ostatnie momenty na ewentualne próby poprawienia swojej formy na finiszu przygotowań. Polska kadra ma swoje problemy - głównie zdrowotne, które dotknęły Kamila Stocha i Piotra Żyłę. Na kilka dni przed pierwszym konkursem PZN opublikował spektakularne nagranie.

Thomas Thurnbichler i lądowanie Aleksandra Zniszczoła
Thomas Thurnbichler i lądowanie Aleksandra Zniszczoła/ANDRZEJ IWANCZUK/REPORTER / ANDRZEJ IWANCZUK/REPORTER/East News

Reprezentacja Polski w skokach narciarskich ma za sobą jeden z najgorszych sezonów od lat. Biało-Czerwoni przez zdecydowaną większość rywalizacji plasowali się daleko za światową czołówką, do czego zdecydowanie nie byliśmy przyzwyczajeni. W poprzednich latach bardzo często działo się bowiem tak, że to Polacy otwierali listę wyników i plasowali się na podiach. W zakończonym kilka miesięcy temu sezonie takie sytuacje były niestety wyjątkami. 

Zdecydowanie najgorzej w tym wszystkim czuł się z pewnością Kamil Stoch. Trzykrotny mistrz olimpijski bowiem w ostatnich sezonach przyzwyczaił siebie i swoich kibiców do zajmowania miejsc w samej czołówce. W związku z tym kolejne konkursy, które kończyły się miejscem poza czołową dziesiątką, powodowały u Stocha spore rozczarowanie i rozgoryczenie, a czasem widać było wręcz zrezygnowanie. W związku z tym w Planicy pojawiały się nawet pytania o zakończenie kariery. 

"Petarda" Polaka na treningu. Co za skok!

Do tego na całe szczęście nie doszło. Stoch zdecydował się skakać dalej, ale odchodząc z reprezentacji prowadzonej przez Thomasa Thurnbichlera. Dwukrotny triumfator Pucharu Świata postawił na indywidualny sztab szkoleniowy, na czele którego staną Michał Dolezal wspierany przez Łukasza Kruczka. Wydaje się, że każdy następny sezon może być ostatnim naszego mistrza na skoczniach całego świata, w związku z tym trzeba szukać następców Stocha. 

W ostatnich latach z dobrej strony pokazali się Paweł Wąsek i Aleksander Zniszczoł (w marcu skończy 31 lat przyp. red.). Wszystko wskazuje na to, że do nadchodzącego sezonu podchodzi ten zdecydowanie starszy z naszych skoczków. Na oficjalnym profilu Polskiego Związku Narciarskiego pojawiło się bowiem nagranie z treningów. Na nim widzimy imponujący lot Zniszczoła na skoczni w Wiśle imienia Adama Małysza. Nasz skoczek miał wylądować na odległości 140 metrów, co jest przekroczeniem wielkości skoczni aż o sześć metrów. 

To świetny znak przed nadchodzącymi dniami. Pierwsze skoki w ramach rywalizacji w Pucharze Świata zawodnicy oddadzą w weekend 22-24 listopada. Wówczas skoczkowie będą prezentować swoje umiejętności na obiekcie w Lillehamer. Polska leci tam w składzie: Kamil Stoch, Dawid Kubacki, Paweł Wąsek, Aleksander Zniszczoł i Maciej Kot. Wszystko rozpocznie się od rywalizacji w konkurencji mikstów. 

Kamil Stoch po konkursie PŚ w lotach narciarskich. WIDEO/materiały prasowe/materiały prasowe
Thomas Thurnbichler/Andrzej Iwanczuki/REPORTER/East News
Kamil Stoch/AFP
Aleksander Zniszczoł/LUKASZ SZELAG/REPORTER/East News
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem