Władimir Zografski, były mistrz świata juniorów w skokach narciarskich (2011), przed finałowymi zawodami Letniego Grand Prix w skokach narciarskich w Klingenthal (6-8 października) jest liderem klasyfikacji generalnej cyklu. Bułgar ma 34 punkty przewagi nad Szwajcarem Gregorem Deschwandenem. I to właśnie między tą dwójką rozstrzygną się losy końcowego triumfu. Reprezentacja jednak bez Kamila Stocha. Problemy zdrowotne polskiego mistrza Skoki narciarskie. Grzegorz Sobczyk odmienił Władimira Zografskiego W ubiegłym roku trenerem Zografskiego, który od 2019 roku jest żonaty z Polką, został Grzegorz Sobczyk. Współpraca rozpoczęła się znakomicie, bowiem Bułgar zanotował najlepszy start w karierze w Letnim Grand Prix. W klasyfikacji generalnej cyklu zajął 11. miejsce. Stanął wówczas na podium zawodów w Rasnovie. Zima nie była już jednak tak udana, choć w jego wypadku była najlepsza od czterech lat. Tego lata 30-latek jednak imponuje. Wygrał trzy konkursy Letniego Grand Prix, a w sumie sześć razy stał na podium. Dzięki temu ma szansę - jako pierwszy Bułgar w historii - na końcowy triumf. To z pewnością jest efekt pracy z trenerem Sobczykiem, którym samym udowodnił, że zna się na swojej robocie. Zresztą w latach, gdy trenerem kadry był Michal Doleżal, mówiło się, że w tym duecie pierwsze skrzypce gra właśnie zakopiańczyk. Sobczyk do pracy z Zografskim zaciągnął Andrzeja Zapotocznego, który w ostatnich latach był w polskiej kadrze specjalistą od kombinezonów. Z kolei fizjoterapeutą Zografskiego został Michał Obtułowicz. Adam Małysz: Grzesiek zawsze się wybijał ponad pierwszego trenera - Problemem jest tylko to, że Grzesiek ma jednego zawodnika. Jeśli coś się wydarzy, to wtedy jest pozamiatane. Rozmawiałem z nim kilka razy i Grzesiek próbuje ruszyć coś skoki w Bułgarii, ale to jest szalenie trudne zadanie. Na to trzeba wielu lat. Bułgarzy już jednak teraz zainwestowali w Zografskiego, bo stworzyli mu team i to procentuje. Wcześniej jeździł zazwyczaj z jednym trenerem - dodał. Przed finałowymi zawodami LGP w Klingenthal żaden z polskich skoczków nie ma już szans na walkę o podium klasyfikacji generalnej cyklu. W tym sezonie po zwycięstwo w konkursie sięgał Piotr Żyła, który triumfował w Szczyrku. Na tej samej skoczni stał też na podium, podobnie jak Aleksander Zniszczoł. Znany skoczek zawiesił karierę. Toczy teraz niezwykle trudną walkę