Michał Białoński, Dariusz Wołowski, Interia: Co zdecydowało, że do Pekinu zabiera pan Stefana Hulę, a nie Jakuba Wolnego? Michal Doleżal, trener polskich skoczków: Trzeba patrzeć na cały sezon, ale wyniki Kuby nie były zadowalające. Dlatego zadecydowała aktualna forma. Stefan skoczył swoje w drużynówce, w niedzielę w konkursie indywidualnym również był lepszy. I to zdecydowało. Stefan w niedzielę po prostu potwierdził słuszność mojego wyboru. Murańka, Wolny, Stękała. Skoczkowie w kwiecie wieku, a zostają w domu i nie jadą na igrzyska. Przepadają im cztery lata. - Niestety, taka jest prawda, choć każdy z nich potrafi skakać. Fizycznie też dobrze pracowali, ale zabrakło im dobrych skoków. Wychodzi im jeden na cztery-pięć. Michal Doleżal: Dlatego zostajemy w Zakopanem Za radą Adama Małysza postanowił pan zostać z olimpijską kadrą na tydzień treningów w Zakopanem, zamiast jechać na Puchar Świata do Titisee Neustadt. - Mi też po głowie chodził ten pomysł. Trzeba w spokoju potrenować. Poczekamy na Kamila Stocha i Dawida Kubackiego. Zamierzamy zostać w Zakopanem, ale gdyby prognozy pogody były złe, to będziemy reagować. W razie zbyt silnego wiatru przeniesiemy się gdziekolwiek. Zapowiadany jest wiatr i śnieg, ale wiemy, że w górach wszystko się zmienia błyskawicznie. Na ten weekend prognozy nie były dobre, a tymczasem w sobotę i niedzielę pogodę mieliśmy wyśmienitą do skakania. Ile skoków muszą oddać pana zawodnicy, by doszło do trwałej poprawy? - Wiemy nad czym każdy z nich powinien pracować. Potrzebujemy pracy w spokoju, a nie startów. Od wszystkich zawodników dostałem potwierdzenie, że to dobra decyzja. Treningi w Planicy były korzystne dla Stefana Huli i Maćka Kota, mam nadzieję, że te w Zakopanem poprawią formę wszystkich. Co z pozostałymi skoczkami, którzy nie zmieścili się w kadrze na IO? Jadą na Puchar Świata do Neustadt, a jeśli tak, to z kim? - Szóstka zawodników jedzie do Niemiec na PŚ. W Zakopanem, oprócz pięciu olimpijczyków, zostanie też sztab, który jest nominowany do wyjazdu na igrzyska. Oprócz mnie Grzegorz Sobczyk, serwismen Kamil Skrobot, fizjoterapeuta Łukasz Gębala oraz dwóch trenerów technicznych Andrzej Zapotoczny i Radek Żidek Z szóstką, która rusza do Titisee Neustadt, pojadą Maciej Maciusiak, Krzysztof Miętus i Maciej Kreczmer. Michal Doleżal: Kamil Stoch czuje ból, ale staw odzyskuje sprawność Jaki ma pan plan na Kamila Stocha? - Widziałem, jak Kamil dziś pracował z Łukaszem. Ruchomość stawu skokowego wróciła prawie do stu procent, na pewno do 90. Kamil odczuwa jeszcze ból, ale już na wtorek ma zaplanowany trening na siłowni. Zobaczymy po nim, jak staw będzie reagował. W zależności od tego zaplanujemy kolejne treningi i ewentualny powrót na skocznie. Igrzyska się zbliżają wielkimi krokami. Jak pan śpi? - Nerwy są cały czas. Nie wiem czy większe, bo duże są od dawna. Trzeba wyrzucić z głowy to, co było. Złapać pełną koncentrację i przygotować się na igrzyska. Wiem, że naszą drużynę stać na medal. CZYTAJ TEŻ: Doleżal ujawnił kadrę na IO w PekinieW sobotę mówił pan, że Piotr Żyła jest zmęczony i noga mu nie działa. Czyżby zdołał odzyskać trochę świeżości, bo dziś już skoczył lepiej? Czy to pod wpływem urodzin i przypływu związanej z nimi adrenaliny? - Piotrek skakał lepiej, ale tylko w I serii. Ten z drugiej był na 50 procent jego możliwości i 131 m. I to jest pozytywne, bo pokazuje, że potencjał jest naprawdę duży. Nawet w tej formie Piotrek był w stanie skoczyć w Zakopanem 140 m. Rozmawiali i notowali w Zakopanem Michał Białoński, Dariusz Wołowski, Interia Zobacz też: