- Niektórzy nie mieli możliwości odlatywać po 140 metrów, ale mimo wszystko fajnie się to oglądało, dobre widowisko. Piotrek Żyła nie skakał dobrze, Paweł Wąsek skakał nieźle, ale lepiej było na treningach. Hula zrobił swoje. Kuba zepsuł pierwszy skok, drugim poprawił. Z takimi skokami nie będziemy rywalizować z czołówką - stwierdził krytycznie Małysz na antenie "TVP Sport". Skoki: Zakopane. Adam Małysz o selekcji na igrzyska olimpijskie w Pekinie Jeden z koordynatorów kadry narodowej przyznał, że w polskich skokach narciarskich nie ma jeszcze oczekiwanego przełomu - Skoki zaczynają pomału być niezłe i wtedy znowu się cofamy. Nie ma tej mentalności, wydaje się, że idziemy do przodu, ale nie jest tak do końca. Na pewno Paweł Wąsek zasługuje na pochwałę, jego forma jest najbardziej stabilna - ocenił. Czytaj także: Puchar Świata. Zakopane. Michal Doleżal o Kamilu Stochu: Realny powrót na Willingen - Konkursy w Zakopanem mogą zmienić wiele i nic w kontekście selekcji na igrzyska olimpijskie. Jeśli ktoś odda jutro trzy dobre skoki, to trenerzy pewnie podejmą w związku z nim ryzyko. Jeśli tak nie będzie, to sprawa jest raczej jasna, pojadą pewniacy. Cały czas liczymy na to, że jak Dawid wróci z kwarantanny, a Kamil po kontuzji, to będzie błysk, a pozostali za nimi pociągną - w ten sposób Małysz zakończył swoją wypowiedź dla Telewizji Polskiej.