Polskie święto skoków rozpoczęło się w piątek od kwalifikacyjnego triumfu, będącego w znakomitej formie, Dawida Kubackiego. To właśnie Kubacki, a także Kamil Stoch, Maciej Kot i Stefan Hula świętowali dwa lata temu drużynowe zwycięstwo na Wielkiej Krokwi - jedyne, jakie odniosła tu polska ekipa. Dziś z tamtej czwórki Stefana Horngachera zostało tylko dwóch skoczków. Michal Doleżal do składu na sobotę wystawił Kubackiego, Stocha i Piotra Żyłę, co nie podlegało dyskusji, a ostatnie wolne miejsce powierzył Jakubowi Wolnemu, co wzbudziło sporo kontrowersji. Chodzi przede wszystkim o fakt, że Wolny w piątek nie zdołał wywalczyć kwalifikacji do niedzielnego konkursu indywidualnego. Awansowali za to Kot i Aleksander Zniszczoł, lecz Doleżal nie zaufał żadnemu z nich przed konkursem drużynowym. Decyzja była niezwykle trudna, więc postanowiliśmy nie zmieniać zwycięskiego składu z Klingenthal - tak brzmi oficjalne stanowisko Doleżala, który w obecnym sezonie już miał okazję cieszyć się z triumfu polskiej drużyny. Wolny od tamtej pory co prawda kompletnie się pogubił, ale nic lepszego nie można powiedzieć o formie Kota czy Huli. Czeski szkoleniowiec w kontekście "drużynówki" bardziej ufa Wolnemu i ma do tego prawo. Zresztą prowadzący do niedawna Polaków Stefan Horngacher, wystawiając skład Niemców na sobotni konkurs, również nie kierował się wynikami kwalifikacji. W drużynie niemieckiej będzie skakał dziś młody Constantin Schmid, choć w piątkowych kwalifikacjach wyżej uplasowali się: Pius Paschke i Richard Freitag. Zliczając piątkowe skoki kwalifikacyjne zawodników, którzy wystąpią dziś w konkursie drużynowym, "Biało-Czerwoni" musieliby zadowolić się czwartym miejscem. Kubacki, Stoch, Żyła i Wolny zebrali łącznie 541,8 pkt. O 13,1 punktów więcej "wyskakali" Niemcy i Słoweńcy, a klasą dla siebie byli Austriacy, którzy zdobyli łącznie 578,7 pkt. Warto jednak zastrzec, że skoki kwalifikacyjne nie zawsze są odzwierciedleniem formy zawodników, a niektórzy skoczkowie traktują je niemal treningowo. O 1,1 pkt za "Biało-Czerwonymi" znaleźli się Japończycy, a dopiero na szóstym miejscu, z dużą stratą, byli Norwegowie. Przed rokiem na Wielkiej Krokwi triumfowali Niemcy przed Austrią i Polską, a dwa lata temu reprezentanci Polski stanęli na najwyższym stopniu podium, wyprzedzając Niemców i Norwegów. Konkursy drużynowe PŚ w Zakopanem rozgrywane są od 2013 roku. Nasi skoczkowie pięć razy kończyli tu rywalizację na podium, raz wygrywając, a dwukrotnie zajmując drugie oraz trzecie miejsce. Po raz ostatni nie stali tu na podium w 2015 roku. "Biało-Czerwoni" będą dziś skakać w kolejności: Żyła, Wolny, Stoch, Kubacki. Rywalami "Orłów" będą: Rosjanie, Czesi, Szwajcarzy, Słoweńcy, Japończycy, Niemcy, Norwegowie i Austriacy. Korespondencja z Zakopanego: Waldemar Stelmach, Michał Białoński, Aleksandra Bazułka Program PŚ w Zakopanem: 25.01 (sobota)15.00 - seria próbna16.15 - konkurs drużynowy26.01 (niedziela)15.00 - seria próbna16.00 - konkurs indywidualny