Puchar Świata w Zakopanem. Doleżal robi rewolucję: Zmieniamy trzech zawodników
Trener Michal Doleżal w niedzielę w Zakopanem mógł cieszyć się z triumfu Kamila Stocha i trzeciego miejsca Dawida Kubackiego, jednocześnie zmuszony był podejmować wraz ze sztabem trudne decyzje. Nadszedł czas zmian. Już za niespełna tydzień zawody w dalekiej Japonii, gdzie Orły polecą w mocno zmienionym składzie.
- Bardzo się cieszymy, dwóch skoczków na podium. Nie mogło być lepiej - skomentował na gorąco trener drugie w sezonie zwycięstwo Stocha i dziewiąte z rzędu podium Kubackiego.
Po pierwszej serii liderem był Kubacki, a Stoch atakował z trzeciej pozycji, ale w finale sytuacja się odwróciła. Kończący zawody Dawid nie utrzymał czołowej lokaty. Co się stało?
- To nie wina warunków, trochę spóźnił skok. Był jakiś minimalny błąd, ale musimy to dokładnie przeanalizować - mówił Doleżal o finałowym skoku Kubackiego, który tym razem przegrał z kolegą z reprezentacji. - Kamil przez trzy dni skakał tu bardzo dobrze, odzyskał czucie w locie i dzisiaj to wykorzystał - podkreślił szkoleniowiec.
Czy Stoch jest w stanie utrzymać tak wysoki poziom przez drugą część sezonu? - Na pewno teraz będzie miał więcej wiary w siebie. Jeżeli chodzi o technikę, już od dłuższego czasu jest dobra. Wierzymy, że utrzyma formę, bo już to nieraz pokazał. Jest to jeden z najlepszych zawodników na świecie. Kamil to zawodnik, który potrafi wygrywać i chce wygrywać. Po dłuższej przerwie od wygranej w Engelbergu, udało mu się wygrać i to w Zakopanem, więc to jest coś niesamowitego - mówił trener Polaków.
Nieźle w niedzielnym konkursie spisał się także Piotr Żyła, który zajął ósme miejsce, a miał nawet szansę zaatakować podium, lecz nieco zepsuł finałowy skok.- Bardzo zadowolony jestem z pierwszego skoku Żyły. W końcu poczuł różnicę w zawodach. W drugim skoku już się pojawiło trochę tego, co w serii próbnej i wczoraj, ale nie w takim dużym stopniu. W drugim skoku chyba trochę bardziej chciał niż było potrzeba - analizował Doleżal.
Czeski szkoleniowiec bierze do Sapporo Kubackiego, Stocha i Żyłę, ale kompletnie wymienia drugą część kadry. - Zmieniamy trzech zawodników. Maciej Kot i Stefan Hula pojadą na Puchar Kontynentalny do Planicy, a Jakub Wolny zostaje w kraju, bo potrzeba mu treningu. Będzie pracował z trenerem Grzegorzem Sobczykiem. Trzeba tę trójkę odbudować. Popracują też może trochę inaczej z Maciejem Maciusiakiem, bo to bardzo dobry trener - ma nadzieję Doleżal.
- Przyznaję, że przytrzymaliśmy tych zawodników w Pucharze Świata może trochę długo, ale było zaufanie, wiedzieliśmy, na co ich stać - dodał Czech.
- Klemens Murańka zostaje w Sapporo po triumfie w Pucharze Kontynentalnym z trenerem-asystentem Radkiem Żidkiem. Dolecą tam Andrzej Stękała i Aleksander Zniszczoł - wyjaśnił Doleżal. To właśnie Murańka, Stękała i Zniszczoł dostaną szansę startu w Pucharze Świata w Japonii.
- Wszyscy są na tym samym poziomie i potrafią skakać - twierdzi Doleżal.
Wyrażaj emocje pomagając!
Grupa Interia.pl przeciwstawia się niestosownym i nasyconym nienawiścią komentarzom. Nie zgadzamy się także na szerzenie dezinformacji.Zachęcamy natomiast do dzielenia się dobrem i wspierania akcji „Fundacja Polsat Dzieciom Ukrainy” na rzecz najmłodszych dotkniętych tragedią wojny. Prosimy o przelewy z dopiskiem „Dzieciom Ukrainy” na konto: 96 1140 0039 0000 4504 9100 2004 (SKOPIUJ NUMER KONTA).
Możliwe są również płatności online i przekazywanie wsparcia materialnego. Więcej informacji na stronie: Fundacja Polsat Dzieciom Ukrainy.