W piątek po południu rusza karuzela Pucharu Świata. Na skoczni narciarskiej w Wiśle-Malince. O kwalifikację do konkursu indywidualnego powalczy dwunastu polskich zawodników. Pierwsze zawody w tym sezonie to też próba generalna nowych przepisów dotyczących zasad ważenia zawodników. Tej zimy pomiar wagi będzie odbywał się bez butów i wkładek, a to oznacza, że zwiększy się tolerancja wagi do około dwóch kilogramów. - Przyznaję się do dobrej wagi. Najlepszej, jaką mogę teraz mieć. Jest to taka waga, z którą ja czuję się dobrze fizycznie. Jest ona względnie podobna do poprzedniego sezonu - powiedział Kamil Stoch na konferencji prasowej przed piątkowymi kwalifikacjami. Polscy skoczkowie jednogłośnie przyznają, że ich waga nie zmieniła się względem sezonu i utrzymuje się na kontrolowanym poziomie. - U mnie jest to 60 kilogramów i 700 gramów o godzinie 7:47 dzisiaj przed śniadaniem. Myślę, że jest to dokładnie tyle samo, ile w zeszłym roku - sprecyzował dokładnie Maciej Kot. Podobnie twierdzi Dawid Kubacki oraz Stefan Hula. - Waga jest bardzo podobna do zeszłego sezonu - mówił aktualny mistrz Polski w skokach narciarskich na igielicie. - Bardzo dużo mówi się o tym przepisie, który wydaje się nie wiadomo jak istotny. W rzeczywistości nie zmienia on niczego. To są tylko drobne zmiany. Oczywiście nasza waga kontrolowana będzie bez obuwia skokowego. My próbujemy jednak dostosować masę ciała do naszego samopoczucia. Najważniejsze jest to, aby czuć się dobrze z tą wagą, jaką mamy i aby była ona odpowiednia do jak najdłuższych skoków - wyjaśnił Kamil Stoch. Z Wisły Aleksandra Bazułka