Po I serii bliżej miejsca na podium był Dawid Kubacki, ale nie udała mu się druga próba. Mieliśmy wyjątkowe zawody również dlatego, że przed serią finałową aż pięciu Polaków było w czołowej "10". Później stracił je Maciej Kot, który dostał turbulencji i lądował na 117.5 m, co dało mu 19. lokatę.Siódmy miejscem podzielili się Piotr Żyła i Stefan Hula. Piotrek tym występem zamknął usta krytykom, którzy głosili tezę, że w konkursie drużynowym powinien go zastąpić właśnie Hula.Kamil Stoch drugie miejsce zapewnił sobie wspaniałym drugim skokiem, na 129,5 m. Po I serii prowadził Niemiec Richard Freitag, ale w II serii skoczył tylko 120, przez co spadł na czwartą pozycję. Na trzecim miejscu zawody zakończył Austriak Stefan Kraft.Zawody w Wiśle-Malince potwierdziły, że "Biało-czerwoni" mają mocny zespół. W niedzielę awansowali na pierwsze miejsce w Pucharze Narodów. Mają już 540 pkt i wyprzedzają Norwegów o 31 pkt, a Austriaków o 61 "oczek".Wskakując na drugi stopień podium Kamil Stoch cieszył się, jakby zwyciężył. Trudno się dziwić, bo to udany początek olimpijskiego sezonu. Najpierw w sobotę Orły, ze Stochem w składzie, wywalczyły drugie miejsce w konkursie drużynowym, a teraz tuż za zwycięzcą jest zawodnik z Zębu. Kamil, jak każdy zawodnik stojący na podium, otrzymał okazały puchar, z pluszowym bałwanem z góralską czapką w środku.Najdłuższy skok dnia - na 131 m oddał Austriak Daniel Huber, który rywalizację zakończył na szóstym miejscu.