Wolny po skoku na 119,5 m zajął 25. miejsce w kwalifikacjach. To był dobry skok? - Nie mogę tak powiedzieć, bo poprzedni, treningowy był dużo lepszy. Ten był taki średni, nie było metrów. Ale ogólnie jestem zadowolony, bo będziemy walczyć w niedzielę - powiedział nam 22-letni zawodnik. Wolny, mający za sobą poważną kontuzję, która na wiele miesięcy wykluczyła go z rywalizacji, narzekał po kwalifikacjach, że zeskok póki co nie został perfekcyjnie przygotowany. - Fajnie, że udało się tę skocznię przygotować, ale jest strasznie nierówno. Trochę się bałem w tym skoku, stąd też takie moje słabe noty. Miejmy nadzieję, że trochę to "przedeptają" na sobotę i niedzielę i będzie lepiej - mówił nasz skoczek. Obiekt im. Adama Małysza nie jest wymarzoną skocznią Wolnego, ale... - Skocznia w Wiśle jest okay. Na pewno jest bardzo trudna i dobra do treningu. Nie jest moją ulubioną, ale nie jest też taką, na której nie lubię skakać - stwierdził. Na rosnącą formę młodego skoczka zwrócił uwagę Adam Małysz, mówiąc nam, że oprócz "żelaznej" czwórki jest przecież jeszcze Wolny. - Pozostaje mi chyba tylko podziękować i się z tego cieszyć - podkreślił Jakub. Wolnemu nie znudziły się ciężkie treningi, przygotowujące do sezonu, choć zatęsknił już za prawdziwą rywalizacją. - Nie miałem dość treningów, bo lubię trenować dyscyplinę, którą uprawiam, ale był już trochę głód zawodów zimowych - przyznał. Jego plan na niedzielny konkurs? Równe, swoje, dobre skoki - powiedział. Z Wisły Michał Białoński, Waldemar Stelmach