Trzykrotny mistrz olimpijski przewrócił się w pierwszej serii niedzielnego konkursu. Uderzył głową i barkiem o zeskok, potem bezwładnie koziołkował po śniegu. Próbował wstać, ale upadł i został zniesiony na noszach w kołnierzu ortopedycznym do namiotu medycznego. Jednak obrażenia nie okazały się poważne. Tomografia komputerowa wykluczyła uraz kręgosłupa i czaszki, wykazując stłuczenia i krwiaki na ciele oraz złamanie palca prawej ręki, który ma być operowany we wtorek. - To prawie cud, że nic złego się nie stało. Czuję ogromną wdzięczność do lekarzy. To jest dla mnie jak drugie zwycięstwo - powiedział Morgenstern, który triumfował w Titisee-Neustadt w sobotnich zawodach. Niedzielny konkurs wygrał Kamil Stoch, który w sobotę zajął drugie miejsce za Morgensternem. Było to ósme zwycięstwo Polaka w zawodach pucharowych. Zobacz groźny upadek Morgensterna