"Biało-Czerwoni" wystąpili w składzie: Piotr Żyła, Maciej Kot, Kamil Stoch i Dawid Kubacki. Dla odzyskującego formę Kota to powrót do składu Orłów w konkursie drużynowym Pucharu Świata po ponadrocznej przerwie. Polak świetnie radził sobie w zawodach Pucharu Kontynentalnego, lecz w pierwszej serii zmagań drużynowych nie spisał się najlepiej, skacząc 115,5 m. Na szczęście świetnie zaprezentowali się pozostali Polacy. Piotr Żyła poszybował 129, Kamil Stoch 130, a Dawid Kubacki 124 m, dzięki czemu po pierwszej serii zajmowaliśmy trzecią lokatę. Do pierwszych Norwegów traciliśmy 22,9, a do drugich Niemców 14,6 pkt. W drugiej serii Polacy spadli za Słowenię i Japonię i musieli walczyć o trzecią lokatę. Nieźle spisał się Kot, który poprawił się aż o osiem metrów (123 m). Dobrą formę potwierdzili także Stoch (133 m) i Kubacki (134,5), a Żyła osiągnął 124 m. To nie wystarczyło, by znaleźć się w czołowej trójce. Lepiej spisali się Słoweńcy i to oni dołączyli na podium do Norwegów i Niemców. Przebieg I serii: Zawody rozpoczęły się - z 12. platformy startowej - od skoku Rosjan. Jewgienij Klimow osiągnął 117,5 m. Jako trzeci na belce powinien pojawić się Szwajcar Killian Peier, który miał jednak problemy ze sprzętem, dlatego na rozbiegu zjawił się Japończyk Keiichi Sato, skoczył 125 m i dał swojej drużynie prowadzenie. Po chwili Japonię wyprzedziła Słowenia (Ziga Jelar skoczył 134,5 m) oraz Polska! Piotr Żyła lądował na 129. metrze i po jego próbie plasowaliśmy się tuż za Słowenią (przegrywaliśmy o 0,3 pkt). Fatalnie w pierwszej grupie skoczków wypadli Austriacy. Michael Hayboeck nie poradził sobie z delikatnym wiatrem w plecy i zmierzono mu zaledwie 112,5 m. Polacy zajmowali więc trzecie miejsce, tracąc do liderujących Niemców zaledwie 0,7 pkt. Sędziowie zdecydowali się podnieść belkę o jeden poziom do góry. Nie wszystkim to pomogło Vojtech Sztursa skoczył 107,5, a Michaił Nazarow 105,5 m. Oczekiwania polskich kibiców zawiódł Maciej Kot, który wystąpił w konkursie drużynowym pierwszy raz od 19 stycznia 2019. Skoczył 115 m, co osłabiło naszą pozycję w zestawieniu - zajmowaliśmy czwarte miejsce, razem z Japonią, tracąc do liderującej Norwegii 14,2 pkt. Wciąż znacznie wyprzedzaliśmy Austrię - o 15,5 pkt. W trzeciej grupie skoczków nieźle spisał się Słoweniec Anże Laniszek - 121,5 m. Świetnie odpowiedział mu Kamil Stoch! "Orzeł z Zębu" poszybował 130 m, wykorzystując wiatr pod narty! Norweg Daniel Andre Tande nie zamierzał być gorszy i lądował jeszcze dalej - 131,5 m. W jego przypadku uśrednione podmuchy wiatru także wyniosły ponad 0,5 m/s w górę skoczni. Stephan Leyhe skoczył 128,5, a Gregor Schlierenzauer 125,5 m. Przed ostatnimi skokami w pierwszej serii wciąż zajmowaliśmy więc czwartą lokatę. Pierwsi Norwegowie byli lepsi o 15,2 pkt. Do drugich Niemców traciliśmy równo 10 pkt, a trzeciej Słowenii zaledwie 0,5 pkt. Szansę na poprawę lokaty dał Polakom Peter Prevc, skacząc 118,5 m. Dawid Kubacki wykorzystał słabszą próbę rywala. Uzyskał 124 m i dał nam prowadzenie. Przed nami zameldowali się później Norwegowie (Marius Lindvik 126 m) oraz Niemcy (Karl Geiger 122 m). Stefan Kraft osiągnął 123,5 m. Polacy rozpoczęli więc drugą serię zmagań na trzeciej pozycji! Pierwsi byli Norwegowie, którzy wyprzedzali nas o 22,9 pkt, a do drugich Niemców traciliśmy 14,6 pkt. Przebieg II serii: Drugą serię rozpoczęli Rosjanie. Klimow skoczył z 14. belki 125,5 m. Żiga Jelar z ekipy goniących nas Słoweńców uzyskał 123 m, ale Żyła osiągnął 124 m i pozwolił nam zachować trzecie miejsce. Niestety, uciekli nam Norwegowie. Johann Andre Forfang poszybował aż 131,5 m. Dalej od Żyły skoczył też Niemiec Constantin Schmid - 130 m. Norwegowie odskoczyli więc nam na 35,4 pkt, a przewaga Niemców wzrosła do 23,7 pkt. Polacy musieli także z rozwagą spoglądać "w dół". Słoweńcy tracili do nas tylko 0,7 pkt. W Pogoń za Orłami ruszył Zajc, który osiągnął 126,5 m. Znacznie, bo o osiem metrów - poprawił się Kot, lądując na 123. m. Po jego skoku Polacy byli jednak trzeci, co oznaczało, że wyprzedzili nas Japończycy oraz Słoweńcy. Musieliśmy zacząć obawiać się o miejsce na podium. Czołowa dójka nie była już bowiem w naszym zasięgu. Johann Andre Forfang poszybował 131,5 m, a Pius Paschke 124,5 m. W kolejnej grupie świetnie spisał się Yukiya Sato - 131,5 m. Nieco bliżej lądował Laniszek - osiągnął 130 m. Stoch poradził sobie lepiej od swoich rywali. Pofrunął na 133. metr, dzięki czemu znaleźliśmy się między Słowenią, a Japonią. Słoweńcy wyprzedzali nas o 5,3 pkt. Losy podium zależały więc od pojedynku Petera Prevca z Kubackim. 0,5 za nami byli Japończycy. Ryoyu Kobayashi, rozpoczynający walkę o czołowe lokaty, skoczył 130 m. Po nim na belce zasiał Kubacki, który poleciał aż 134,5 m, dzięki czemu wyprzedziliśmy Japonię! Na nasze nieszczęście, ze swoich obowiązków dobrze wywiązał się Prevc. Osiągnął 133 m, dzięki czemu to Słoweńcy byli pewni trzeciego miejsca w konkursie. Wygrali Norwegowie przed Niemcami. TB Program Raw Air 2020: Oslo niedziela, 8 marca 13.15 - seria próbna 14.30 - pierwsza seria konkursu indywidualnego Lillehammer poniedziałek, 9 marca 15.45 - oficjalny trening 17.30 - kwalifikacje wtorek, 10 marca 16.00 - seria próbna 17.00 - pierwsza seria konkursu indywidualnego Trondheim środa, 11 marca 15.30 - oficjalny trening 17.30 - kwalifikacje czwartek, 12 marca 16.00 - seria próbna 17.00 - pierwsza seria konkursu indywidualnego Vikersund piątek, 13 marca 15.30 - oficjalny trening 18.00 - kwalifikacje sobota, 14 marca 15.30 - seria próbna 16.30 - pierwsza seria konkursu drużynowego niedziela, 15 marca 15.30 - seria próbna 16.30 - pierwsza seria konkursu indywidualnego Na następnej stronie klasyfikacje generalne Raw Air, Pucharu Świata i Pucharu Narodów.