19-letni skoczek, zwycięzca pierwszego w sezonie konkursu w niemieckim Klingenthal, w piątek w Kuusamo był 18. i ma już tylko jeden punkt przewagi nad Niemcem Marinusem Krausem. Za plecami tej dwójki czai się jednak dwukrotny triumfator PŚ Austriak Gregor Schlierenzauer, który w Finlandii odniósł swoje 51. w karierze zwycięstwo. W sobotnich zawodach polska ekipa wystąpi w takim samym składzie, jak w poprzednich. O punkty PŚ obok Bieguna rywalizować będą: Stefan Hula, Piotr Żyła, Dawid Kubacki, Jan Ziobro, Maciej Kot i Kamil Stoch. Schlierenzauer zapytany przed inauguracyjnym konkursem pucharowym w Klingenthal o najgroźniejszych rywali do walki o czołowe lokaty w nowym sezonie przyznał, że trzeba będzie zwracać baczną uwagę właśnie na... Bieguna. Biegun, wielki fan Adama Małysza, do skoków narciarskich trafił, podobnie jak kilku innych zawodników, dzięki programowi Lotos Cup. Przed zawodami nie chce typować swoich wyników, do sportu podchodzi bardzo poważnie, ale bez wielkich emocji. - Będzie jak będzie, trzeba walczyć, a nie zastanawiać się nad miejscem. Wszystko zależy od formy i dyspozycji dnia, ciężko pracowaliśmy w okresie przygotowawczym, to powinno zaprocentować - mówił. Aura, która pokrzyżowała plany organizatorów w Kuusamo w czwartek - silny wiatr uniemożliwił przeprowadzenie treningów i kwalifikacji - w sobotę ma być dobra do skakania. Zapowiadany jest mróz dochodzący do minus 10 st. C i lekkie opady śniegu, wiatr ma nie przekroczyć 2 m/s. Sobotnie kwalifikacje zaplanowane są na godzinę 15.30, pierwsza seria konkursowa rozpocznie się o 17.