Norweg Daniel Andre Tande, w drugiej serii poszybował na 142 m, leczy lądowanie miał nieudane, z trudem uniknął upadku. Sędziowie obniżyli mu za to noty, ale tylko nieznacznie. Co więcej, jeden z sędziów ocenił ten skok na 18 pkt. Tande za drugi skok dostał od nich 48 pkt, tylko o dziewięć mniej od lecącego i lądującego niemal perfekcyjnie Kamila Stocha (Polak dostał notę 57 pkt od sędziów). Maciej Kot za drugi skok stylowo został oceniony na 58 pkt, Andreas Wellinger na 52,5 pkt, a Stefan Kraft - na 55 pkt.- Sędziowanie było skandaliczne! Jak można dać 18 punktów zawodnikowi, który się prawie wywrócił po lądowaniu - grzmiał w studiu TVP ekspert Rafał Kot, ojciec Macieja. - Musi coś FIS (Międzynarodowa Federacja Narciarska - przyp. red.) z tym zrobić, bo takie ocenianie powtarza się od początku sezonu, to wypacza wyniki - dodał Rafał Kot. Daniel Andre Tande w niedzielnym konkursie uplasował się na piątym miejscu.