To 21. triumf Kamila Stocha w Pucharze Świata! Polak w pełni zrehabilitował się za wypadek przy pracy, jaki zdarzył mu się w sobotę, gdy zakończył w Sapporo dopiero na 18. miejscu - tak nisko w tym sezonie jeszcze nie był. Apetyty polskich kibiców rozbudził sobotnim zwycięstwem Maciej Kot i zakopiańczyk nieźle się spisał także w niedzielę, kończąc konkurs na czwartym miejscu! Maciej w kwalifikacjach do niedzielnych zawodów ustanowił nowy rekord skoczni Okurayama (HS 137 m) - 144 m! W zawodach wyrównał ten rekord Austriak Stefan Kraft. Drugie miejsce w niedzielę zajął Niemiec Andreas Wellinger (do Stocha stracił 7.4 pkt), a trzecie Austriak Stefan Kraft (13.1 pkt za Polakiem). Piotr Żyła w niedzielę był 12., a pozostali nasi zawodnicy: Stefan Hula (116 m - 33. lokata), Dawid Kubacki (113,5 - 35. miejsce) i Jan Ziobro (105,5 m - 39. miejsce) nie awansowali do II serii. Obaj Polacy - Stoch i Kot świetnie poradzili sobie ze zmiennymi warunkami pogodowymi - powiewami wiatru i momentami padającym śniegiem, przy jakim skakał Kamil. Skaczący jako ostatni w I serii Stoch poszybował na 137,5 m, co dało mu drugie miejsce, o zaledwie 1,3 pkt za Niemcem Andreasem Wellingerem, który doleciał na odległość 140,5 m. Maciej Kot skoczył 133 metry, co dało mu trzecią lokatę przed rundą finałową, ze stratą 10 pkt do prowadzącego. Mniej udana była próba Piotra Żyły, który po I serii był 19., ze stratą 32.2 pkt do Niemca. Pozostali Polacy: - Stefan Hula (116 m - 33. lokata), Dawid Kubacki (113,5 - 35. miejsce) i Jan Ziobro (105,5 m - 39. miejsce) nie awansowali do II serii. Kubacki nie trafił na taki wiatr, jaki dał mu wygraną w kwalifikacjach do niedzielnych zawodów. Zmienne warunki powodowały spore rozpiętości w odległościach. Słoweniec Jurij Tepes uzyskał ledwie 77,5 m, a prowadzący Wellinger - 140,5 m. Seria finałowa W II serii długo prowadził Rosjanin Denis Korniłow (126,5 m). Wyprzedził go dopiero, i to bez mała o 20 pkt, Piotrek Żyła, który uzyskał 125,5 m, co dało mu notę łączną 205 pkt!Żyły nie wyprzedzili skaczący po nim Taku Takeuchi (124 m), ani Simon Amman (116 m), nie wspominając już o Niemcu Karlu Geigerze (115 m). Żyle nie zagroził też kolejny Rosjanin Aleksiej Romaszow, który długo czekał na skok, gdyż wiatr kręcił pod narty, i doleciał tylko na 103 m. Z pierwszego miejsca Żyłę zepchnął dopiero Francuz Vincennt Descombes Sevoie, uzyskując 129,5 m, co w łącznej nocie dało mu 214.2 pkt. Słoweniec Peter Prevc, który po I serii był 9., w finałowej pofrunął aż na 138 m, co dało mu zdecydowane prowadzenie z notą łączną 239.3 pkt. Niemiec Markus Eisenbichler uzyskał 136 m, jednak upadł tuż po wylądowaniu. Na szczęście szybko się podniósł, nic mu się nie stało, ale był tak wściekły, że aż wrzeszczał, bo noty poleciały mu na łeb, na szyję. Dostał 215.3 pkt łączną notę i przegrywał nie tylko z P. Prevcem, ale też z Daikim Ito.Daniel-Andre Tande skoczył aż 142 m, miał kłopoty przy lądowaniu, ale mimo obniżonych za to not był nowym liderem. Za moment rekord skoczni Maćka Kota z kwalifikacji - 144 m - wyrównał Austriak Stefan Kraft, dostał mocny wiatr (2 m/s) pod narty i o 6.7 pkt wyprzedził Norwega.Po skoku Krafta rozbieg obniżono z 9. na 8. belkę. To znacząco wpłynęło na odległości. Norweg Robert Johansson zyskał tylko 128.5 m. Maciej Kot, mimo obniżonego rozbiegu, doleciał aż na 138 m, co dało mu 244,7 pkt!Kamil Stoch poleciał za zieloną linię, oznaczającą odległość konieczną do objęcia prowadzenia - na 140 m! Z notą łączną (pojedyncze oceny po 19 pkt) 262.7 pkt aż o 13.1 pkt wyprzedził Stefana Krafta! Presji lidera po I serii nie wytrzymał Wellinger, który poleciał tylko na 132 m i spadł na drugie miejsce w konkursie. Michał Białoński