Stoch uzyskał w pierwszej serii 131,5 metra, a w finale lądował pół metra dalej. Trzykrotny złoty medalista olimpijski znacząco przyczynił się do zajęcia drugiego miejsca przez reprezentantów Polski. - Trochę mnie bolała głowa, ale poza tym wszystko było dobrze. Teraz jest już dużo lepiej i czuję się dobrze. Skoki były w porządku i to nie tylko moje, ale moich kolegów z drużyny także - powiedział Kamil Stoch. - Dzięki za pracę całemu sztabowi, bo dzisiaj kolejny raz udowodnili, że jesteśmy całością. Dobrze jest być częścią takiego zespołu - dodał lider klasyfikacji generalnej Pucharu Świata oraz Raw Air. Skoczek z Zębu zapytany o obniżoną belkę tuż przed jego skokiem przyznał, że nie był świadom, że to trener zadecydował o jej zmianie. - Myślałem, że to jury obniżało belkę - stwierdził. Dzisiejsze podium w konkursie drużynowym było dwudziestym w historii startów Polaków w Pucharze Świata. Jak mówił Stoch, wspólnie z kolegami pisze opowieść. - Każdy z nas ma swoją własną historię i wspólnie razem piszemy jedną z jej części. Jestem bardzo dumny i szczęśliwy, że jestem częścią takiego zespołu - podsumował. Z Oslo Aleksandra Bazułka